Bezkarne cofanie liczników - przekręt bez paragrafu

Cofanie liczników będzie nadal uchodziło bezkarnie. Ministerstwo Sprawiedliwości wycofało się z pomysłu umieszczenia tego typu przekrętów w kodeksie karnym.

Cofanie liczników jest powszechnym problemem polskiego rynku aut używanych. To negatywne zjawisko dotyczy zarówno samochodów kupowanych od osób prywatnych, jak również oferowanych przez handlarzy prowadzących komisy. Zdarzają się też przypadki korekty przebiegu w autach poflotowych.

Powszechność tego procederu wynika z faktu, że w Polsce praktycznie nie grożą żadne konsekwencje za sprzedaż auta z cofniętym licznikiem. Co więcej, sama korekta przebiegu nie stanowi przestępstwa, ani nawet wykroczenia. Zagrożone karą jest jedynie świadome wprowadzenie w błąd kupującego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.

Reklama

Chociaż prawo daje taką możliwość, to w praktyce udowodnienie przestępstwa przed sądem jest dosyć trudne. Niedawno pojawiła się szansa, aby kupujący zyskali większą ochronę prawną. W marcu 2011 r. Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiedziało, że cofanie licznika zostanie uznane za przestępstwo, co potwierdzi odpowiedni artykuł kodeksu karnego. Dzięki takiemu rozwiązaniu miało być niejako automatycznie zagrożone karą więzienia i/lub grzywną, co zapewne ograniczyłoby proceder. Resort wycofał się jednak z tego pomysłu.

"Motor" sprawdza:

Niestety, nic nie wskazuje na to, aby te zapowiedzi zostały w ogóle zrealizowane, gdyż rząd po cichu zrezygnował z tego pomysłu. "Resort sprawiedliwości nie kontynuuje prac nad wpisaniem cofania liczników w samochodach do kodeksu karnego" - przyznaje "Motorowi" Patrycja Loose, rzecznik prasowy Ministra Sprawiedliwości. Jak wyjaśnia Loose, decyzja ta ma związek z opinią Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego, według której kręcenie liczników nie zostawia śladów, co powodowałoby trudności w ustaleniu, czy rzeczywiście doszło do popełnienia przestępstwa. "To z kolei oznaczałoby, że egzekwowanie takiego przepisu byłoby mało efektywne" podkreśla Loose.

Jeśli zatem kupi się auto, które miało cofnięty licznik, to nie można np. złożyć zawiadomienia o przestępstwie, ale trzeba wykazać oszustwo. Na pocieszenie warto odnotować, że Sąd Najwyższy uchwałą z 26 stycznia 2012 r. uznał, iż w tym przypadku można dochodzić roszczeń (np. zwrotu kwoty transakcji) również po upływie 2-letniego terminu od daty zakupu samochodu, wynikającego z rękojmi.

Motor
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy