Porównanie: BMW 3 Touring, Mercedes C Kombi, Volvo V60
Mercedes C Kombi stał się dłuższy od poprzednika o 9,6 cm i teraz między zderzakami ma aż 470 cm. Czy to oznacza, że kombi premium klasy średniej już nie zmuszają do wyrzeczeń? Sprawdzamy to w porównaniu z BMW 3 Touring i Volvo V60.
Cena: 166 337 zł
Silnik, moc: 2.0, 184 KM
0-100 km/h: 7,7 s*
Prędkość maks: 226 km/h
Poj. bagażnika: 495-1500 l
Odmiana kombi to jedna z trzech wersji nadwoziowych "trójki". Obok niej dostępne są sedan oraz 5-drzwiowy liftback GT. Touring na rynku oferowany jest od 2012 r. Z 2-litrowym turbodieslem oferowane są dwie automatyczne przekładnie Steptronic do wyboru. Obie 8-biegowe. Tańsza to wydatek 9477 zł, droższa (sportowa) - 10 357 zł.
*dane testowe
Cena: 181 396 zł
Silnik, moc: 2.2, 170 KM
0-100 km/h: 7,9 s*
Prędkość maks: 229 km/h
Poj. bagażnika: 490-1510 l
Czwarta generacja klasy C w odmianie kombi wyróżnia się pokaźnymi wymiarami oraz masą własną obniżoną o 65 kg w stosunku do poprzednika. To zasługa zwiększenia udziału aluminium w konstrukcji nadwozia. Kombi Mercedesa, jako pierwsze auto w klasie, może mieć pneumatyczne zawieszenie. 7-biegowy automat kosztuje 10 996 zł.
*dane testowe
Cena: 151 800 zł
Silnik, moc: 2.0, 181 KM
0-100 km/h: 7,8 s*
Prędkość maks: 230 km/h
Poj. bagażnika: 430-1241 l
Szwedzkie kombi, które debiutowało w 2010 r., na początku tego roku zostało zmodyfikowane. Zmienił się przede wszystkim przód, a w kabinie pojawiły się odświeżony zestaw multimedialny oraz ciekłokrystaliczne zegary. Nowościami są też 4-cylindrowy turbodiesel i 8-biegowy automat Geartronic, wymagający dopłaty 9 300 zł.
*dane testowe
O autach klasy premium już od dawna wiadomo, że są ładne, dobrze jeżdżą, ale nie grzeszą zdolnościami transportowymi. Najlepszym tego przykładem była Alfa Romeo 156 Sportwagon, której bagażnik miał pojemność od raptem 360 do 1180 l. To poziom współczesnych kompaktów. Zresztą, przestronnością kabiny Alfa także równała do nich.
Od premiery 156 Sportwagon minęło już 14 lat. W międzyczasie auta, także premium, zaczęły wyraźnie rosnąć, o czym świadczą choćby wymiary kombi Mercedesa. Dla porównania, BMW jest od niego krótsze o 7 cm, a Volvo - o 6 cm.
Więcej stylu
Wygląd każdego z testowanych aut został ulepszony za pomocą pakietów stylistycznych. W klasie C zastosowano linię AMG (dopłata 12 043 zł), w skład której wchodzą m.in. przedni i tylny spoiler, listwy z chromowanego aluminium, osłona chłodnicy z wielką gwiazdą czy 18-calowe obręcze. W Mercedesie zastosowano też sportowe zawieszenie adaptacyjne i układ hamulcowy.
Testowane BMW swój wygląd zawdzięcza linii "Modern" (8375 zł), podobnie jak w klasie C, wyróżniającej się innymi wykończeniami nadwozia i wnętrza. Strona techniczna pozostaje już jednak bez zmian.
A Volvo? W edycji Ocean Race (12 300 zł) ma przede wszystkim 18-calowe, aluminiowe koła, srebrne relingi dachowe i chromowane wykończenia dolnej części ramek okien. W kabinie pojawiają się m.in. skórzana tapicerka oraz aluminiowe elementy.
Spore różnice
Niestety, przestronnością wnętrza V60 odstaje od konkurencji. Jedyny wymiar przemawiający na jego korzyść to szerokość kabiny z przodu, większa o 4 cm niż w BMW i o 3 cm niż w Mercedesie. Nie można jednak nazwać Volvo ciasnym. Bardziej pasuje do niego określenie "szyte na miarę". Dlaczego? Bo w kabinie jest przestrzeń wystarczająca dla czterech dorosłych osób, ale o luksusach nie ma mowy.
Auto dla najwyższego kierowcy to klasa C. Zakres regulacji jej siedzeń jest ogromny, a pozycja za kierownicą - idealna. W V60 z przodu jest dość ciasno, natomiast o dobór optymalnej pozycji w BMW trudno ze względu na skokowo ustawiane oparcie. Na dodatek fotel odsuwa się na odległość o 2 cm mniejszą niż w Mercedesie (111 cm od pedałów).
"Trójka" nadrabia to z nawiązką - przestrzenią z tyłu, gdzie wyraźnie góruje nad rywalami. Jest jej najwięcej zarówno na kolana, na barki, jak i na głowy pasażerów. Dzięki temu, to właśnie BMW zasługuje na to, by nazwać je autem o najbardziej rodzinnym charakterze w porównaniu.
Mercedes jest tylko przeciętny i ma najkrótszą kanapę - jej siedzisko jest o 3 cm mniejsze zarówno w stosunku do BMW, jak i Volvo. Od tego ostatniego, przy przednich siedzeniach odsuniętych na odległość 1 m, w klasie C pozostaje z kolei 3 cm więcej miejsca na nogi, ale od BMW jest go mniej aż o 5 cm.
Mały bagażnik
Volvo wyróżnia się in minus niewielką pojemnością bagażnika oraz mizerną ładownością. 430 l da się jakoś przełknąć, ale 1241 l po złożeniu oparć kanapy i 406 kg, które auto może udźwignąć, to za mało jak na kombi klasy średniej.
W Volvo, BMW i Mercedesie po powiększeniu bagażnika powstaje idealnie płaska podłoga. W tym ostatnim aucie składanie oparć odbywa się za pomocą bardzo wygodnych w obsłudze dźwigienek, umieszczonych w dwóch miejscach - po bokach kanapy oraz od strony pokrywy bagażnika. W "trójce" i V60 wystarczyć muszą jedynie dźwignie na krawędzi oparć.
Oba niemieckie modele są niemal zgodne co do pojemności bagażników, wynoszącej 495-1500 l w BMW i 490-1510 l w Mercedesie, oraz ładowności. To odpowiednio 550 i 575 kg.
Wysoki poziom
Estetyką wnętrza i jakością wykonania każdy z modeli prezentuje wysoki poziom. Najnowocześniejszy jest Mercedes, którego deska rozdzielcza imponuje wyglądem i stylistyką. Niestety, schowek w podłokietniku wyłożono tanią wykładziną, a obsługa jest daleka od intuicyjnej. Szczególnie w obrębie multimediów z pokrętłem, gładzikiem oraz dodatkowymi przyciskami-skrótami na konsoli środkowej.
BMW ze swoim przejrzystym systemem iDrive to przeciwieństwo Mercedesa. Także przyciski, pokrętła i przełączniki rozmieszczono tak, że od razu wiadomo, co do czego służy. Ergonomia jest tu wręcz książkowa.
System multimedialny Volvo wprawdzie nie wymaga studiowania instrukcji obsługi, jednak jest trochę zawiły. Szwedzkie auto jako jedyne korzysta z wyświetlacza w miejscu zegarów (seryjne z pakietem Ocean Race). Dostępne są trzy tryby, różniące się wyglądem i czytelnością. Najlepszy jest "Performance" z klasycznym obrotomierzem i cyfrowym prędkościomierzem. Minus dla V60 za konieczność oderwania ręki od kierownicy przy obsłudze komputera pokładowego.
Identyczne osiągi
Nowy silnik Volvo wyróżnia się miękką pracą i już od niskich obrotów bardzo sprawnie radzi sobie z napędzaniem najcięższego samochodu w teście. W efekcie do 100 km/h rozpędza je w 7,8 s, ustępując BMW o 0,1 s i przebijając Mercedesa o taki sam czas.
8-biegowy automat V60 jest o niebo lepszy niż stary, 6-stopniowy Geartronic. Bez ociągania odpowiada na kickdown, a jego jedyną wadą jest lekkie szarpanie przy zmianie biegu na wyższy w okolicach czerwonego pola. Takie maniery są obce 8-biegowej, fantastycznej przekładni BMW.
7G-Tronic Mercedesa również płynnie przechodzi przez kolejne przełożenia, ale mógłby szybciej reagować na kickdown. Dopiero w ustawieniu S, kiedy wyostrza swoje reakcje, lepiej współpracuje z kierowcą.
Największą wadą 2,2-litrowego silnika klasy C jest głośna, niezbyt przyjemna praca. Nie można mu jednak odmówić chęci do działania już przy niskich obrotach. Jednostka BMW najlepiej czuje się powyżej 2000 obr./min i potrafi wkręcić się na 5500 obr./min, ale ma szorstkie brzmienie. Zużywa za to najmniej paliwa - średnio 5,7 l/100 km. To o 0,2 l mniej od rywali.
Sport z komfortem
Mercedes z obniżonym o 1,5 cm zawieszeniem to wzór dynamiki. Ma wyśmienicie wyważony i bezpośredni układ kierowniczy. Z łatwością wykonuje wszelkie skręty i wyróżnia się wzorową stabilnością nadwozia. Prowadzi się przy tym pewnie, dając dużo frajdy z jazdy. Niestety, płaci za to wyraźnie obniżonym komfortem na krótkich nierównościach, nawet w najwygodniejszych ustawieniach Comfort czy Eco. Co więcej, czasem hałasuje.
Najlepszy układ jezdny ma BMW. Jego standardowe zawieszenie nie trzyma tak w ryzach nadwozia, jak Mercedes, i pozwala na większe przechyły w zakrętach. Ponadto, nie odpowiada tak szybko na ruchy kierownicą, jak konkurent, ale jest nie mniej zwinna, pewna i przewidywalna. Na dodatek, znakomicie "wygładza" nawierzchnię, mimo opcjonalnych, 18-calowych kół.
Volvo pod względem zachowania na drodze nie gra w tej samej lidze, co rywale. Brakuje mu ich precyzji prowadzenia, a przy nagłych manewrach nie ma w sobie tyle pewności, co one. Wygodą podróżowania ustępuje BMW, od którego jest mniej sprężyste.
Średniej wielkości kombi klasy premium nie mają wprawdzie tak dużych kabin i bagażników, jak ich zwyczajni rywale, ale w obecnym wydaniu można je polecić 4-osobowym rodzinom. W szczególności najobszerniejsze i najwygodniejsze BMW. Mercedes, mimo największego nadwozia, z tyłu jest tylko przeciętny. Szyte na miarę V60 ma na dodatek mały bagażnik.
Wygraną, BMW zawdzięcza dużej kabinie i największemu bagażnikowi oraz świetnemu układowi jezdnemu. Mercedes bardziej angażuje kierowcę, ale jest mniejszy wewnątrz i z zawieszeniem AMG - niezbyt wygodny. Volvo ma bardzo dobry silnik, wyraźnie mniejszy bagażnik, a na krętej drodze nie nadąża za rywalami.
Bardzo zbliżone wyposażenie testowanych modeli. Volvo jako jedyne ma seryjny tempomat, a razem z BMW - 16-calowe obręcze aluminiowe. W Mercedesie dopłaty wymaga napęd CD, za to złącze USB i czujniki cofania są w standardzie. Po zrównaniu wyposażenia (napęd CD, złącze USB, czujniki cofania i alufelgi) ceny aut są następujące: BMW - 171 225 zł; Mercedes - 186 475 zł; Volvo - 156 740 zł.
Wygrana BMW. Mercedes przegrał komfortem, V60 - najmniejszą kabiną.
Tekst: Maciej Struk, zdjęcia: Robert Brykała, Krzysztof Paliński
