Mazda 3 2.0 Sport - test
Mieszcząca się między bazową 1.6, a topową MPS, Mazda 3 2.0 łączy zalety obu wersji.
Niedawno przeprowadzony lifting Mazdy 3 był bardzo nieznaczny – zmieniono kształt przedniego i tylnego zderzaka. Modernizację widać także we wnętrzu – wskaźniki są teraz podświetlone na biało, dzięki czemu zniknął kontrast między wyświetlaczami u góry konsoli środkowej. Wcześniej jeden z nich był biały, drugi czerwony. Teraz, choć ich kolory wciąż nie są identyczne, wygląda to dużo lepiej. Między prędkościomierzem i obrotomierzem pojawił się wskaźnik podpowiadający, w którym momencie należy zmienić bieg. Szkoda, że nie dodano takiego, który pokazywałby temperaturę płynu chłodniczego. Trzeba zadowolić się niewielką niebieską kontrolką, która gaśnie, gdy płyn się nagrzeje.
Oszczędny w mieście
Dwulitrowy silnik benzynowy nie zapewnia może piorunujących osiągów, ale ma całkiem niezłą elastyczność. I – co może być pewnego rodzaju zaskoczeniem – w mieście potrafi zużywać mniej paliwa niż obiecuje producent. W sprzyjających warunkach (niewielkie korki) i przy spokojnym operowaniu pedałem gazu można uzyskać wyniki na poziomie 8-8,5 l/100 km. W trasie odnotować rezultaty zgodne z zapewnieniami Mazdy jest dużo trudniej.
Cena bez zmian
Warto podkreślić, że lifting nie wpłynął na cenę samochodu, co niestety nie znaczy że Mazda 3 Sport 2.0 jest tania. 88 900 zł to sporo, zwłaszcza gdy odnieść ją do konkurentów. Honda Civic 1.8 Sport kosztuje 78 600 zł, a Ford Focus Trend Sport 1.6 EcoBoost – 76 650 zł. Na pocieszenie dla miłośników Mazdy – wyposażenie wersji Sport jest wyjątkowo bogate. Do standardu należą ksenonowe reflektory z doświetlaniem zakrętów, system bezkluczykowy, tempomat, system audio Bose czy układ monitorowania martwego pola lusterek.
Plusy:
bogate wyposażenie (także z zakresu bezpieczeństwa), dobre osiągi, niezbyt wysokie zużycie paliwa w mieście
Minusy:
wysoka cena, skromny wybór silników, wersji wyposażenia i opcji, niewielki bagażnik (w odmianie z subwooferem)
Witold Blady