Dacia Bigster. Taki będzie "7-miejscowy Duster"?

Renault, nakreśliło dziś ramowe założenia nowej strategii obejmującej najbliższych kilka lat. Ważną rolę w ambitnym planie Francuzów odgrywa Dacia.

Rumuńska marka znajduje się właśnie w szczycie modelowej ofensywy. W ubiegłym roku firma odświeżyła niemal całą paletę oferowanych pojazdów. We wrześniu poznaliśmy nową, trzecią już, generację Logana oraz - spokrewnione z nim - modele Sandero i Sandero Steepway. W październiku Rumuni zaprezentowali również swój pierwszy produkcyjny model elektryczny - bazującą na oferowanym w Chinach Renault K-ZE - Dacię Spring. Plan na najbliższe miesiące zakłada premierę odświeżonej, produkowanej od 2017 roku, drugiej generacji Dacii Duster.

Reklama

Tegoroczny szturm na światowe rynki rozpoczął się jednak nietypowym manewrem taktycznym. Francuzi zadecydowali o utworzeniu w ramach Grupy Renault nowej "jednostki biznesowej" o nazwie... Dacia-Lada, za którą odpowiada Denis Le Vot. Taki ruch gwarantować ma wykorzystanie przez obie marki pełnego potencjału drzemiącego w nowej modułowej platformie CMF-B. Docelowo wszystkie nowe modele Dacii i Renault bazować będą właśnie na tej płycie. W efekcie zamiast 4 platform i 18 typów nadwozia, firmy korzystać będą z jednej oferując nabywcom 11 różnych karoserii.

Ambitne plany Dacii potwierdzać ma zaprezentowany właśnie koncepcyjny model o nazwie Dacia Bigster. To zapowiedz nowego, pozycjonowanego powyżej Dustera, "suva segmentu C". Wypada jednak dodać, że w tym przypadku segment C oznacza... pojazd długości 4,6 m! Nie ulega więc wątpliwości, że mamy właśnie do czynienia z wizualną zapowiedzią, obiecanego nabywcom od dłuższego czasu, nowego siedmiomiejscowego brata Dustera! 

Autorem stylistyki Bigstera jest najprawdopodobniej Alejandro Mesonero, hiszpański stylista, który w ubiegłym roku zasilił szeregi Grupy Renault. Wcześniej, przez wiele lat, Masonero związany był z Seatem - nadzorując prace stylistyczne nad takimi modelami, jak np.: Ateca, Arona, Terrano czy najnowsze wcielenie Ibizy. Powszechnie uważany jest również za ojca modelu, który uratował hiszpańskiego producenta od bankructwa - zaprezentowanego w 2012 roku Leona III generacji.

Nowoczesne, ostre linie Bigstera robią ogromne wrażenie. W jego kształtach znaleźć można inspiracje takimi ikonami, jak nowy Defender i Hummer. Jednocześnie stylistom udało się zachować typowe dla Dacii cechy, jak np. mocno nakreślone nadkola.

W przypadku Bigstera uwagę zwraca też nowe logo, o którego debiucie mówiło się od dłuższego czasu. Dostrzec można podobieństwo do znaku handlowego wytwórcy legendarnego dziś DeLoreana. W obu przypadkach litery niepełna litera D stanowi lustrzane odbicie litery C. Można również doszukać się wariacji na temat litery X lub np. dwóch połączonych ze sobą kamertonów. Zresztą kształty leżącej litery Y zdominowały również formę reflektorów. Efekt "stealth" wzmacnia dodatkowo absolutny brak jakichkolwiek błyszczących dodatków i matowe wykończenie prototypu.

Bigster jest oczywiście statyczną makietą, nie dziwi więc, że producent nie podał żadnych danych technicznych. Niewykluczone, że bazujący na nim model produkcyjny poznamy jeszcze w tym roku!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy