Dziennikarze nie zrozumieli przepisów. Egzaminator uspokaja kursantów
Pod koniec października Ministerstwo Infrastruktury przedstawiło projekt nowelizacji przepisów dotyczących egzaminowania osób starających się o prawo jazdy. W mediach szybko pojawiły się głosy krytykujące proponowane zmiany i ostrzegające kursantów. Jeśli wierzyć tym doniesieniom, egzaminatorzy zyskają teraz "niemal nieograniczoną władzę" i będą mogli oblać egzaminowanego za "każdy błąd". Kursantów uspokajamy - dziennikarze straszący egzaminowanych nie zrozumieli treści nowego rozporządzenia.
Niestety, duża część dziennikarzy rozpowszechniających nieprawdziwe informacje albo w ogóle nie zadała sobie trudu, by przeczytać projekt zmian, albo go nie zrozumiała. W efekcie w mediach pojawiła się fala fakenewsów, które zdementował prezes Krajowego Stowarzyszenia Egzaminatorów Tomasz Dziuganowski.
Przykładowo, 22 października w Onecie mogliśmy przeczytać np., że:
Łukasz Zboralski, który był autorem tych doniesień, grzmiał, że "z tych złych zmian rząd powinien się sam wycofać. I po prostu wyrzucić ten projekt do kosza".
Na usprawiedliwienie autorów trzeba stwierdzić, że część zapisów nowego projektu rozporządzenia w sprawie egzaminowania kierowców budziła wątpliwości samych egzaminatorów. Pod gradem pytań kursantów, głos zabrał prezes Krajowego Stowarzyszenia Egzaminatorów Tomasz Dziuganowski. W obszernym stanowisku opublikowanym na łamach branżowego serwisu Prawodrogowe.pl Dziuganowski tłumaczy istotę zmian i demaskuje nieprawdziwe informacje, które zdominowały medialny przekaz. Jakie?
Chociażby taką, że egzaminatorzy zmuszeni będą do przerywania egzaminu praktycznego za każdy popełniony przez kierowcę błąd. To oczywista nieprawda. Nowelizacja zakłada wprawdzie doprecyzowanie przepisów dotyczących przerywania egzaminu praktycznego, ale dotyczy to wyłącznie konkretnych, jasno wskazanych w rozporządzeniu sytuacji. Prawdą jest, że egzaminator będzie mógł przerwać egzamin praktyczny już na placu manewrowym, ale jedynie gdy dojdzie do utraty panowania nad pojazdem skutkującej:
- upadkiem,
- kolizją,
- wypadkiem.
Każde z tych zdarzeń uniemożliwiać ma przeprowadzenie części praktycznej egzaminu w ruchu drogowym. Oczywiście, można pozwolić sobie na pewną dowolność w interpretacji słowa "kolizja", bo nie ma ono swojej definicji w prawie o ruchu drogowym, ale mówienie o przerywaniu egzaminu za "każdy błąd" rażąco mija się z prawdą.
W projekcie rozporządzenia czytamy też, że egzaminator będzie musiał wystawić negatywną ocenę osobie, która dopuści się jednego z wykroczeń sklasyfikowanych w tabeli nr 9 załącznika nr 1 do planowanego rozporządzenia. Nie ma tam jednak mowy o konieczności przerwania egzaminu, a jedynie uzyskaniem jego "negatywnego wyniku". O jakich wykroczeniach mowa?
Dodaje też, że w świetle projektu nowelizacji rozporządzenia, naruszenie w czasie egzaminu praktycznego na prawo jazdy jednego z zapisów Tabeli Nr 9, będzie oznaczało wynik negatywny, chociaż samo w sobie nie jest to równoznaczne z przerwaniem egzaminu. To nastąpić może jedynie w przypadku, gdy zachowanie osoby zdającej zagraża bezpośrednio życiu i zdrowiu uczestników ruchu drogowego.
Dziuganowski tłumaczy też istotę proponowanych zmian. Wyjaśnia, że od ponad 10 lat w zasadach egzaminowania kierowców obowiązuje katalog zachowań, które naruszają w sposób istotny zasady ruchu drogowego. Do 31 grudnia 2023 roku ich naruszenie powodowało przerwanie egzaminu. Od 1 stycznia 2024 roku nie było już takiego obowiązku:
Oznacza to, że zapowiadaną nowelizację uznać można za próbę "naprawy" niezrozumiałych zmian, które zaszły w przepisach o egzaminowaniu z początkiem roku.
Wspomniana tabela nr 9 znajduje się również w aktualnym brzmieniu rozporządzenia w sprawie egzaminowania osób ubiegających się o uprawnienia do kierowania pojazdami. Tyle tyko, że obecnie wymienia ona "zachowania osoby egzaminowanej mogące skutkować przerwaniem egzaminu państwowego". Mamy więc do czynienia z pewną dowolnością i warunkowością w ocenie wykroczenia, która zniknie wraz z wejściem w życie nowych przepisów. Sama tabela wymienia 26 najcięższych przewinień w ruchu drogowym (uszeregowane w 18 punktach), których popełnienie w czasie egzaminu praktycznego skutkować będzie wynikiem negatywnym. Jakich?
Poniżej publikujemy kilka z wykroczeń, których popełnienie skutkować będzie oblaniem egzaminu praktycznego na prawo jazdy:
- spowodowanie kolizji lub wypadku drogowego lub zachowanie osoby egzaminowanej mogące skutkować kolizją lub wypadkiem drogowym,
- omijanie pojazdu, który jechał w tym samym kierunku, lecz zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszym,
- wyprzedzanie na przejściu dla pieszych i bezpośrednio przed nim,
- nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu przechodzącemu na skrzyżowaniu przez jezdnię drogi, na którą wjeżdża osoba egzaminowana,
- niezatrzymanie pojazdu w razie przechodzenia przez jezdnię osoby niepełnosprawnej, używającej specjalnego oznaczenia, lub osoby o widocznej ograniczonej sprawności poruszania się w celu umożliwienia jej przejścia,
- nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu podczas cofania lub włączania się do ruchu albo w strefie zamieszkania
Oprócz tego tabela nr 9 mówi też o niestosowaniu się do:
- poleceń (egzaminatora, policjanta),
- sygnałów (światła na skrzyżowaniach),
- znaków (np. stop, zakaz ruchu),
- zakazu wyprzedzania (na skrzyżowaniach, przejazdach kolejowych, przejściach dla pieszych itp.).
Podsumowując, jak tłumaczy prezes Krajowego Stowarzyszenia Egzaminatorów Tomasz Dziuganowski, Minister Infrastruktury nie rozszerza Tabeli Nr 9, nie wprowadza radykalnych zmian w systemie, lecz wprowadza jawność i transparentność procesu egzaminowania kierowców.