Lexus SC430 wśród bolidów

Wyobraźmy sobie następującą sytuację - Lexus SC430 jedzie na czele stawki wyścigowych bolidów, z których każdy może osiągnąć prędkość przekraczającą 340 km/h, a żaden z nich nie jest w stanie go wyprzedzić. Niemożliwe? Zapewniam, że wszystko jest jak najbardziej realne. Mało tego, już najbliższego lata wszyscy się o tym przekonają. Flagowe coupe Lexusa ma bowiem pojawić się w tegorocznej serii wyścigów Champ Car (CART), czyli amerykańskiego odpowiednika Formuły 1, jako... "pace-car".

"Pace-car" to pojazd, który w profesjonalnych wyścigach pojawia się na torze w okresie neutralizacji, kiedy obowiązuje zakaz wyprzedzania (na starcie i podczas niebezpiecznych sytuacji na torze). Narzuca on wtedy tempo jazdy podążającym za nim samochodom biorącym udział w wyścigu. Właśnie taką funkcję pełnić ma w tym sezonie specjalna wersja Lexusa SC430 skonstruowana właśnie na potrzeby wyścigów Champ Car.

Samochód ten wcale nie będzie prezentował się blado na tle profesjonalnych bolidów. Amerykańskie Centrum Techniczne zmieniło łagodne sportowe coupe w lśniącego potwora. Srebrne, metaliczne wnętrze, purpurowe i żółte paski lakieru na nadwoziu, srebrne koła i purpurowa skóra wykorzystana na obicie elementów wnętrza to tylko przedsmak tego, co naprawdę oferuje nowy lexus. Pod jego maską skrywa się 4,3-litrowy, 32-zaworowy silnik V8 dysponujący mocą 312 KM. We wnętrzu zamontowano profesjonalną klatkę bezpieczeństwa i czterostopniowe pasy o rodowodzie wyścigowym. W skład zmodyfikowanego zawieszenia wchodzą sprężyny Eibach i amortyzatory Bilstein. 18-calowe obręcze kół z oponami o wymiarach 265/35ZR z przodu i 19-calowe koła z oponami 275/35ZR z tyłu dopełniają sportowy charakter auta.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: car | Lexus
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy