Golfiarze i ich imprezy...

Dla miłośników subaru znaczek STi jest, mniej więcej, tym samym, co literka M dla fana BMW

Mimo że nowa impreza STi oficjalnie zaprezentowana zostanie we wrześniu na salonie samochodowym we Frankfurcie, już dziś pokazujemy Wam jej zdjęcia.

Niestety, czarny sen fanów marki zaczyna się spełniać. Macie rację. Nowe STi to hatchback!

Wygląda na to, że Japończycy postanowili pozyskać nabywców skupionych dotychczas głównie wokół szybkich kompaktów. Imprezie, która zawsze stawiana była za niedościgniony wzór "cywilnej rajdówki" przyjdzie teraz konkurować z takimi autami jak astra OPC, focus RS czy golf GTi. Co gorsza, miłośnicy klasycznej trójbryłowej sylwetki i wielkiego tylnego skrzydła lada moment pogrążą się w żałobie. Z najnowszych informacji wynika, że podobno Subaru nie ma nawet zamiaru wpuszczać na europejski rynek sedana.

Trzeba przyznać, że do nowej sylwetki trudno się będzie przyzwyczaić. Z klasycznych dla STi akcentów pozostawiono złote felgi i kolor jednoznacznie kojarzony z wyczynowymi wozami Subaru. Znane z sedana, ogromnych rozmiarów, tylne skrzydło skurczyło się do ledwie zauważalnego spoilera doklejonego nad tylną szybą, tylne lampy sprawiają teraz wrażenie oszronionych.

Reklama

Na otarcie łez pozostaje jedynie fakt, że pod maską znajdzie się 2,5 litrowy turbodoładowany silnik o mocy blisko 300 KM, który w połączeniu z sześciostopniową przekładnią manualną zapewniać ma przyspieszenie do setki w czasie 4,5 s. Obniżono też środek ciężkości, zmodyfikowano zawieszenie i zwiększono sztywność nadwozia.

Wszystko pięknie, tylko czy fani marki zniosą porównywanie ich do golfiarzy?

Inaczej o imprezie TUTAJ

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: BMW | impreza
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy