Audi z silnikiem ciężarówki?
Z czym kojarzy się Wam silnik diesla?
Większość odpowie, że z dymiącymi ciężarówkami, wibracjami i kłującym w uszy klekotem. Wybór diesla stanowi przeważnie ucieczkę od galopujących cen paliw, silniki wysokoprężne mają jednak jedną poważną zaletę.
Przy stosunkowo niewielkich obrotach osiągają wysoki moment obrotowy, który w prostej linii przekłada się na przyspieszenia. Prawdę tę dawno już odkryli Niemcy, którzy wykreowali modę na wyposażanie w tego typu jednostki samochodów sportowych.
Wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że na zbliżającym się salonie samochodowym NAIAS w Detroit Audi zaprezentuje model R8 wyposażony w 12-cylindrowy silnik TDI.
Jednostka, którą już wkrótce zobaczymy również pod maską SUVa Q7, pochodzi z wyścigowego modelu R10, jaki zwyciężył w zeszłorocznym 24-godzinnym wyścigu na torze w Le Mans. Silnik, jaki znajdzie się w szosowym R8 rozwijał będzie równie 500 KM, moment obrotowy to monstrualne 1000 Nm. Wiadomo, że samochód przyspiesza do setki w czasie 4,2 sekundy i potrafi rozpędzić się do 300 km/h. Niezbyt rasowe brzmienie diesla oprócz osiągów rekompensuje również zużycie paliwa - średnio ok. 10 l/100 km.
Mniej przyjemną wiadomością jest fakt, że większa jednostka napędowa wymagała całkowitej rezygnacji z symbolicznego bagażnika, samochód przytył też o ok. 100 kg.