Lancia - śmierć kliniczna
Fiat zamierza zmienić strategię swoich marek - powiedział dziennikowi "La Repubblica" dyrektor generalny koncernu, Sergio Marchionne.
W wywiadzie dla rzymskiego dziennika Sergio Marchionne przyznaje, że sukces za oceanem Włosi zawdzięczają kryzysowi. Wyjątkowa sytuacja Chryslera sprawiła, że Fiat rozmawiał w sprawie jego przejęcia z administracją amerykańską, która uwierzyła w jego plany. W krótkim czasie rzeczywiście amerykański koncern znów stanął na nogi, co więcej, jest w tym momencie finansową gwarancją przyszłości swego włoskiego właściciela.
W związku z tym Fiat może całkowicie zmienić profil produkcji. Na rynku samochodów popularnych mają zostać tylko dwie linie modelowe - 500 i Panda. Włoski producent wycofa się natomiast z segmentu samochodów kompaktowych i większych, co oznacza to rychłe zakończenie produkcji modelu Bravo i brak Cromy nowej generacji.
Z kolei Lancia zostanie zredukowana do marki obecnej tylko we Włoszech, która będzie sprzedawać wyłącznie jeden model - Ypsilona. Już dzisiaj 80 proc. samochodów Lancii trafia na rynek włoski, przy czym Ypsilon stanowi 3/4 sprzedaży. W ostatnich latach marka coraz bardziej odchodziła od swoich bogatych tradycji - brakowało pieniędzy i pomysłów.
Filarem, na którym Fiat zamierza odbudować sprzedaż, ma być Alfa Romeo. Marchionne podkreślił, że nie ma mowy o sprzedaży marki Volkswagenowi, dodając, że trwają już prace nad nowymi modelami, które zwiększą sprzedaż Alfy. Marka ta ma działać analogicznie do Jeepa, który - chociaż jest sprzedawany na całym świecie - ma stricte amerykański charakter. Alfa natomiast zachować ma swoje włoskie korzenie, dlatego też nowe modele będą produkowane we Włoszech.
Ponadto z Włoch może zniknąć główna siedziba firmy, a akcje nowego koncernu Fiat-Chrysler prawdopodobnie będą notowane nie na giełdzie włoskiej, ale na amerykańskiej. - Musimy podążać tam, gdzie są pieniądze - powiedział Marchionne.
