BMW wyprzedzało pasem awaryjnym. Świadek to nagrał i zgłosił policji

Popularność pokładowych kamerek sprawia, że przypadkowi kierowcy mogą zastąpić policjantów drogówki. Przekonał się o tym młody kierowca BMW, który jechał drogą ekspresową i... wyprzedzał pasem awaryjnym.

Jego wyczyny nagrał jeden z wyprzedzonych kierowców, a nagraniem podzielił się z funkcjonariuszami lubelskiej drogówki. Dzięki temu udało się ustalić i ukarać sprawcę wykroczenia.

BMW wyprzedza pasem awaryjnym

Z informacji przekazanych policji przez świadka zdarzenia i autora nagrania zarazem wynika, że do tego wykroczenia doszło w czerwcowe popołudnie, na drodze ekspresowej w powiecie puławskim. Na krótkim nagraniu widać, jak jadące z wysoką prędkością dwa samochody wyprzedziły samochód autora nagrania. Jeden z nich jechał lewym pasem, drugi... pasem awaryjnym, oddzielonym od pasów ruchu linią ciągłą. Zobaczcie sami:

Reklama

Jeden kierowca ukarany. Drugim policja się nie interesowała

Dzięki nagraniu funkcjonariusze szybko ustalili personalia sprawcy wykroczenia. Okazał się nim 20-letni mieszkaniec Mazowsza. Kiedy zapukali do niego policjanci, nie tłumaczył się, ale przyznał do wykroczenia. Za jazdę pasem awaryjnym został na niego nałożony mandat w wysokości 1000 zł. Młody kierowca otrzymał też 3 punkty karne.

Kierowca drugiego samochodu nie stał się obiektem zainteresowania policjantów, pokładowe rejestratory nie mogą bowiem służyć jako dowód w sprawie o przekroczenie prędkości. Mogą jednak dokumentować wszystkie inne wykroczenia.

Policjanci przygotowali specjalne skrzynki poczty elektronicznej, pod hasłem Stop Agresji Drogowej, na które kierowcy mogą przysyłać swoje nagrania.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wyprzedzanie pojazdów | BMW | droga ekspresowa | policja | pirat drogowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama