Samochody elektryczne

Minister przekonuje o niskich kosztach użytkowania elektryków

Użytkowanie samochodu elektrycznego jest znacznie tańsze niż pojazdu spalinowego - napisał w środę na Twitterze minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka. Dodał, że w nowej edycji programu Mój Prąd, rozważane jest wsparcie dla przydomowych ładowarek.

Jak czytamy we wpisie szefa resortu klimatu i środowiska, użytkowanie samochodu elektrycznego jest znacznie tańsze niż pojazdu spalinowego. "Porównywarka kosztów działa już na stronie elektromobilni.pl" - podał.

"Co ważne, wsparcie dla przydomowych ładowarek do aut elektrycznych EV, jest rozważane także w nowej edycji Mój Prąd" - poinformował Kurtyka.

W ramach kampanii społecznej elektromobilni.pl działa wirtualna porównywarka, która w prosty sposób pozwala oszacować koszty ładowania samochodu elektrycznego w domu, a już wkrótce uruchomione zostanie wkrótce kolejne narzędzie umożliwiające optymalizację kosztów eksploatacji samochodów elektrycznych EV.

Według Jana Wiśniewskiego z Centrum Badań i Analiz Polskiego Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych (PSPA), kalkulator kosztów podróży pozwoli zaplanować trasę samochodem elektrycznym między stacjami, z uwzględnieniem zasięgu pojazdu, czasu potrzebnego na uzupełnienie baterii oraz kosztu wszystkich sesji ładowania.

Dodał w rozmowie z PAP, że kalkulator pozwala także wpisać zużycie energii gospodarstwa domowego na inne potrzeby, dzięki czemu, w prosty sposób możemy ustalić zarówno prognozowany rachunek za energię elektryczną w nowych realiach 2021 r., z uwzględnieniem samochodu elektrycznego i bez, a także porównać wysokość rachunku z innymi dostępnymi opcjami taryfowymi. "Oprócz obecnie obowiązujących taryf narzędzie uwzględnia również taryfy z 2020 r., co pozwoli wyliczyć faktyczny wzrost rachunków za prąd" - zaznaczył.

Przypomnijmy jednak, że koszt przejechania 100 km autem elektryczny jest bardzo niski, ale tylko w sytuacji gdy korzystamy z własnego gniazdka, najlepiej w tańszej taryfie nocnej. Natomiast podczas dalszych wyjazdów, kiedy zmuszeni jesteśmy do korzystania z szybkich stacji ładowania (żeby spędzić przy nich 40 min a nie 8 godzin), koszt ten jest porównywalny z pojazdami spalinowymi i to wcale nie z tymi najbardziej oszczędnymi.

Reklama
PAP/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy