Brytyjczycy ostrzegają - parkingi mogą nie wytrzymać masy nowoczesnych aut
Media w Wielkiej Brytanii ostrzegają przed nowym problemem dotyczącym rosnącej popularności samochodów elektrycznych. Członkowie Brytyjskiego Stowarzyszenia Parkingowego alarmują - część wielopoziomowych parkingów - budowanych w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych - może nie wytrzymać masy nowych pojazdów.
"The Telegraph" donosi, że brytyjskim parkingom wielopoziomowych grozi zawalenie, jeśli ich zarządcy nie zastosują się do - opracowywanych właśnie - zaleceń dotyczących parkowania pojazdów elektrycznych. W tym przypadku nie chodzi jednak o potencjalne zagrożenie pożarowe lecz rosnącą masę samochodów. Eksperci zwracają uwagę, że wiele parkingów - zwłaszcza tych budowanych w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych - może nie poradzić sobie z ciężarem nowych aut.
British Parking Association, czyli Brytyjskie Stowarzyszenie Parkingowe, opracowało właśnie zalecenia projektowe dla nowobudowanych parkingów wielopoziomowych.
Wytyczne dotyczą m.in. zwiększenia limitów obciążeń dla posadzek betonowych z obecnych 2,5 kilonewtona (ok 250 kg) do 3 kilonewtonów (ponad 300 kg) na metr kwadratowy. BPA zaleca też właścicielom i operatorom parkingów dokonanie inspekcji technicznych i skontrolowanie obciążenia swoich parkingów.
W szczególności chodzi o wielokondygnacyjne obiekty budowane w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, gdy po drogach Zjednoczonego Królestwa tłumnie poruszały się wytwory rodzimego przemysłu motoryzacyjnego pokroju Mini czy Forda Cortiny.
Zwraca przy tym uwagę na postępujące zjawisko "tycia" nowych samochodów. Dość powiedzieć, że przez wiele lat najpopularniejszym nowym autem na Wyspach Brytyjskich było Mini, którego masa - w najcięższej wersji - nie przekraczała 700 kg. Dla porównania współczesne Mini waży nie mniej niż 1280 kg, a jego odmiana z napędem elektrycznym - co najmniej 1440 kg.
Parkingom nie pomaga też rosnąca popularność SUVów. W latach siedemdziesiątych rodzinny Ford Cortina (Taunus) legitymował się masą około 1000 kg, a standardowe auto rodzinne z początku lat dziewięćdziesiątych (Ford Mondeo/Opel/Vauxhall Vectra), nawet w najlepiej wyposażonej wersji, rzadko kiedy ważyło więcej niż 1300 kg. Dla porównania współczesne rodzinne SUVy często legitymują się masą grubo przekraczającą dwie tony, a ich wersje z napędem elektrycznym czy hybrydowym niekiedy przekraczają barierę 2,5 tony.
Przykładem może tu być chociażby nowy hybrydowy Mercedes GLE 350 de o masie - uwaga - 2,7 tony. Około 2,5 tony ważą też m.in. Tesla Model X czy Audi Q8 e-tron. Masa popularnego na Wyspach Volvo XC90 Recharge to 2222 kg, a kompaktowego, elektrycznego Volkswagena ID.4 - blisko 2050 kg.
Mówiąc wprost jeden współczesny SUV z wtyczką waży dziś tyle co dwa samochody segmentu D z lat dziewięćdziesiątych albo... cztery Mini z lat siedemdziesiatych. Brytyjczycy chcą radzić sobie z problemem otyłości nowych pojazdów m.in. umieszczając ładowarki do aut elektrycznych na dolnych piętrach parkingów wielopoziomowych.
Wydaje się jednak całkiem prawdopodobne, że w niedługiej przyszłości na tego typu obiektach - wzorem limitów wysokości - pojawią się też ograniczenia dotyczące maksymalnej masy pojazdu.
***