Polskie drogi

Lubisz jeździć lewym pasem? Teraz to wyjątkowo droga przyjemność

W styczniu w życie wszedł nowy taryfikator mandatów. Wysokość mandatów za szereg wykroczeń wielokrotnie wzrosła. Dlatego wybierając się na wakacje, warto stosować się do przepisów ruchu drogowego.

Zbliżają się wakacyjne wyjazdy. Po polskich drogach jeździ się coraz lepiej, jednak nadal napotkamy na nich kilka utrudnień. Chociażby ciężarówki, które w tygodniu blokują znaczną część prawego pasa dróg szybkiego roku. A gdyby tak ciągle jechać lewym pasem? To gotowy przepis na problemy.

Lewy pas - tylko do wyprzedzania

Przepisy mówią jasno - w Polsce mamy ruch prawostronny. Co za tym idzie każdy kierowca powinien trzymać się możliwie jak najbliżej prawej krawędzi jezdni. Innymi słowy - mając do wyboru dwa pasy ruchu w tym samym kierunku, powinniśmy jak najwięcej jechać prawym pasem. Linia przerywana między pasami ruchu stanowi oś jezdni i krawędź pasa, nie zaś krawędź jezdni, o której mówi przepis.

Reklama

Dlatego też lewy pas powinien służyć tylko do wyprzedzania. Jak to interpretować? Nie chodzi tu bynajmniej o ciągłą jazdę z włączonym lewym kierunkowskazem. Po prostu - kiedy wyprzedzimy kolumnę samochodów ciężarowych i pojawi się bezpieczna (aby nie zajeżdżać nikomu drogi) przestrzeń powinniśmy wrócić na prawy pas.

Jedziesz lewym pasem - grozi Ci wysoki mandat

Po drogach szybkiego ruchu i autostradach jeździ coraz więcej nieoznakowanych radiowozów. Jeśli taki pojazd będzie za nami jechał dłuższą chwilę i funkcjonariusze zauważą, że mimo przestrzegania limitu prędkości ciągle jedziemy lewym pasem, mają prawo nas zatrzymać.

To prawda, że lewym pasem z reguły jeździ się płynniej i wygodniej. Czasem tylko trzeba ustąpić kierowcom, którym bardziej się spieszy. Jednak taka praktyka według nowego taryfikatora może nas drogo kosztować. Przed zmianami groził nam mandat w wysokości maksymalnie 500 zł. Co prawda kwota startowa to teraz jedynie 20 zł, ale jeśli funkcjonariusze stwierdzą, że uporczywie trzymamy się lewego pasa i nie zjeżdżamy mimo takiej możliwości, mogą nam wypisać mandat opiewający na kwotę nawet 3000 zł. A to znacząco podniesie i tak nie małe koszty wakacyjnej podróży.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy