Kulig i Baran po testach
Załoga zespołu "SHELL Helix-PTF-SEAT" już jutro wystartuje w jubileuszowym 30 Rajdzie Elmot, trzeciej eliminacji Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Janusz Kulig i Jarosław Baran od wtorku zapoznawali się z trasą rajdu, a dzisiaj na zamkniętym 2,5-kilometrowym odcinku pracowali nad ustawieniami swojego Seata Cordoba WRC Evo3.
Testy odbywały się na nierównej i krętej asfaltowej drodze, charakterystyką przypominającej odcinki specjalne rajdu. Podczas czterogodzinnej sesji załoga wraz z zespołem serwisowym regulowała zawieszenia na wymagające dolnośląskie trasy.
Janusz Kulig: - Trasa tegorocznego Rajdu Elmot zmieniła się w porównaniu do poprzednich edycji. Przede wszystkim nie ma słynnej Michałkowej - odcinka klasycznego, bardzo dziurawego i trudnego technicznie. Trzy odcinki, które w tym roku złożą się na trasę rajdu, nie są aż tak wyboiste, choć do równych też nie należą. Testy rozpoczęliśmy z ustawieniami samochodu zastosowanymi podczas Rajdu Krakowskiego, które z czasem odpowiednio zmodyfikowaliśmy. Wymagało to dość żmudnej pracy, ale z efektu jestem zadowolony. Cały dzień świeciło słońce i było dość upalnie. Wszystko wskazuje więc na to, że przyjedzie nam ścigać się po suchych nawierzchniach. Z drugiej strony bierzemy pod uwagę fakt, że są to góry, a Elmot zawsze słynął z niespodzianek pogodowych. Jakby nie było, ten rajd zawsze był dla nas szczęśliwy. Wygraliśmy jego dwie poprzednie edycje i przyjemnie byłoby podtrzymać dobrą passę.
Na pierwszy etap Rajdu Elmot złożą się cztery odcinki specjalne o łącznej długości 40,4 kilometra. Jutro, punktualnie o godzinie 15.30, z rampy ustawionej na stadionie OSiR-u w Świdnicy, z numerem jeden na trasę wyruszy Seat Cordoba WRC Evo3 Janusza Kuliga i Jarosława Barana. Na metę etapu pierwsza załoga dotrze o godzinie 20.38. Wydaje się jednak, że decydujące znaczenie, będzie miał rozgrywany w sobotę etap drugi, z dziewięcioma odcinkami specjalnymi o łącznej długości 101 kilometrów.