94-latek zrezygnował z jazdy samochodem. 5 lat później wrócił za kółko
Jaki jest odpowiedni wiek aby przestać jeździć samochodem? Nie ma dobrej odpowiedzi na to pytanie, czego przykładem może być pewien 99-latek, który po 5 latach rozbratu z samochodem, wrócił za kierownicę. Mężczyzna w wieku 94 lat zrezygnował z jazdy, ale szybko pożałował swojej decyzji i 5 lat później ponownie usiadł za kierownicą. Zrobił to jednak w rozsądny sposób.
Choć eksperci ruchu drogowego oraz Unia Europejska głowią się od dłuższego czasu nad tym w jakim wieku powinniśmy zrezygnować z jazdy samochodem, na to pytanie nie ma jasnej, konkretnej odpowiedzi. Wiele bowiem zależy od naszej sprawności fizycznej i umysłowej, a ta nie zależy tylko od wieku.
Niejeden dziarski 80-latek może być świetnym kierowcą, podobnie jak niejeden 60 latek może mieć kłopoty za kółkiem, na przykład ze względu na stan zdrowia. Ten 99-latek z Wielkiej Brytanii jest tego najlepszym przykładem.
Choć wielu przeciwników tak wiekowych osób za kółkiem może "grzmieć z ambony", że kierowca w tym wieku stanowi zagrożenie nie tylko dla siebie ale też dla innych, ta sytuacja wydaje się zupełnie inna. Zacznijmy od tego, że Don Mitchell, czyli bohater tej historii to 99-latek mieszkający w domu opieki Parklands w Beverley.
Jeszcze kilka lat temu czynnie jeździł samochodem, ale w wieku 94 lat dał się przekonać, by oddać prawo jazdy do urzędu ze względów bezpieczeństwa i zdrowotny. Jak sam przyznaje wydaje mu się, że wtedy wciąż czuł, że jeździ bezpiecznie.
Do domu opieki w Parklands trafił w 2022 roku, kiedy nadarzyła się okazja skorzystał z programu Young Driver, który jest skierowany głównie do przyszłych kierowców w wieku poniżej 17 roku życia. Program pomaga oswoić się młodym kierowcom z samochodem, uczy ich dobrych nawyków i przygotowuje do jazdy w ruchu drogowym.
Akademia uczy jak zmieniać biegi, rowadzić auto, hamować, radzić sobie na skrzyżowaniach a także parkować równolegle i wielu innych rzeczy. Young Driver nie ma jednak górnej granicy wieku, dlatego dzięki charytatywnej inicjatywie Together We Can 99-letni dziś Don skorzystał z usług akademii, aby wrócić za kierownicę samochodu.
Podczas kursu Don Mitchell korzystał z Vauxhalla (Opla) Corsy - typowego auta nauki jazdy z możliwością kontrolowania przez instruktora, ale jak twierdzi przedstawicielka akademii Young Driver senior za kółkiem radził sobie świetnie i nie wymagał żadnej pomocy ze strony instruktora nauki jazdy.
Don Mitchell spędził za kierownicą samochodu 50 lat swojego życia, a świadomą decyzję o sprzedaży samochodu i oddaniu prawa jazdy podjął ze względów bezpieczeństwa. Po latach wrócił za kierownicę, choć raczej są niewielkie szanse by na stałe powrócił na drogi, choćby dlatego, ze jest rezydentem domu opieki, a samochód sprzedał gdy oddał prawo jazdy. Ma jednak kilka ciekawych obserwacji:
99-latek ma też radę dla młodych kierowców:
Ta ciekawa historia może pokazać, że seniorzy nie są tak dużym zagrożeniem na drogach, wbrew temu co mówią eksperci unii europejskiej. Opierają się bowiem na statystykach, które są prowadzone dość wybiórczo, o czym pisaliśmy przy okazji artykułu o obowiązkowych badaniach dla seniorów za kierownicą, które mają wejść w życie już niebawem.
Rozwiązanie to ma duży sens, jednak powinno zostać odpowiednio zaplanowane i wdrożone, aby nie eliminować seniorów z dróg, a dać im szansę na bezpieczną jazdę na drogach. Być może odpowiedzią są dodatkowe kursy pomagające poprawić umiejętności, a nie badania i egzaminy mające na celu eliminować ich z ruchu drogowego.