Wycięcie drzew

Jestem za wycięciem drzew rosnących przy drodze, ale nie wszystkich. Drzewa rosnące za rowem są potrzebne gdyż zapobiegają nawiewaniu śniegu na szosę, oczywiście krzewy byłyby lepsze ale nie można mieć wszystkiego od razu.

Jestem za wycięciem drzew rosnących przy drodze, ale nie wszystkich. Drzewa rosnące za rowem są potrzebne gdyż zapobiegają nawiewaniu śniegu na szosę, oczywiście krzewy byłyby lepsze ale nie można mieć wszystkiego od razu.

Moją miejscowość z najbliższym miastam łączy droga obsadzona starymi kasztanowcami, są piękne ale niebezpieczne. W ciągu mojego 27 letniego życia na tym 3 kilometrowym odcinku drogi zginęło w wypadkach 9 osób, w tym małe dziecko w wózku, rowerzyści, piesi i pasażerowie samochodów.

Uważam że jedna z przyczyn są te drzewa, które uniemożliwiają kierowcom ucieczkę na pobocze. Po drugiej stronie rowu rosną topole, ale obrońcy przyrody blokują wycięcie kasztanowców, których konary często po wietrznej pogodzie spadają na szosę uszkadzając samochody. Co jest ważniejsze aleja kasztanowa czy życie ludzkie? Ekologom czasem brakuje zdrowego rozsądku.

Reklama

Magda

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy