Volvo tylko na prąd do 2030 roku!
Volvo to jeden z producentów, którego rychły upadek wieszczony jest przez malkontentów raz na kilka lat.
Ortodoksyjni fani marki zyskali właśnie kolejny powód do snucia katastroficznych wizji. Do roku 2030 Szwedzi sprzedawać chcą wyłącznie samochody elektryczne!
W ostatnim wywiadzie dla "Financial Times" dyrektor generalny Volvo - Hakan Samuelsson - przyznał, że elektryczna rewolucja - najprawdopodobniej - postępować będzie szybciej niż zakładano. Już wcześniej Szwedzi deklarowali, że do 2025 roku co najmniej połowa sprzedawanych przez nich samochodów ma być pojazdami w pełni elektrycznymi. Do 2040 roku firma chciała też osiągnąć pełną neutralność klimatyczną. Teraz, w rozmowie z dziennikarzem "Financial Times", Hakan Samuelsson stwierdził, że "byłby zaskoczony, gdyby Volvo nie sprzedawało samochodów wyłącznie elektrycznych" do roku... 2030!
Zadanie wydaje się dość karkołomne zważywszy na fakt, że tegoroczne plany zakładają osiągnięcie 20 proc. udziału zelektryfikowanych pojazdów w ogóle sprzedaży. Jakby tego było mało, w tym przypadku słowo "zelektryfikowane" obejmować ma również hybrydy (miękkie i ładowane z gniazdka). Trzeba bowiem pamiętać, że w ofercie szwedzkiej marki aktualnie znajduje się tylko jeden w pełni elektryczny pojazd, który dopiero co wszedł do prodikcji. To zaprezentowany w początku bieżącego roku Volvo XC40 Recharge. Pozostałe zelektryfikowane modele prezentowane jako seria Twin Engine - to różnego rodzaju hybrydy.
Warto przypomnieć, że decyzje zarządu szwedzkiej marki często wywołują w sieci falę krytyki, ale za każdym razem przynoszą Volvo zdecydowane korzyści. Dość przypomnieć, że powszechne oburzenie wzbudziło nie tylko sprzedanie marki chińskiemu Geely, ale też decyzja o imporcie do Europy - produkowanego w Chinach - reprezentacyjnego modelu S90. Szybko okazało się jednak, że pod skrzydłami Chińczyków Volvo nie tylko nie upadło, ale przeżywa czas dynamicznego rozwoju, a sami nabywcy S90 nie mają najmniejszego problemu z akceptacją faktu posiadania samochodu "made in china". Ostatnia fala krytyki, która przetoczyła się pod adresem Volvo, wezbrała w maju bieżącego roku, gdy producent zdecydował się ograniczyć prędkość maksymalną wszystkich oferowanych przez siebie modeli do 180 km/h.
Volvo to nie pierwszy producent, który zdecydował się na publiczne podanie "ostatecznej" daty odesłania na emeryturę jednostek spalinowych i przejścia na elektryczną stronę mocy. Niedawno podobna deklaracja, która również dotyczyła roku 2030, padła ze strony przedstawicieli marki Bentley.
***
Zagłosuj i wygraj ponad 20 000 zł!
Zapraszamy do udziału w 5. edycji plebiscytu MotoAs. Wyjątkowej, bo związanej z 20-leciem Interii. Z tej okazji przedstawiamy 20 modeli samochodów, które budzą emocje, zachwycają swoim wyglądem oraz osiągami. Imponujący rozwój technologii nierzadko wprawia w zdumienie, a legendarne modele wzbudzają sentyment. Bądź z nami! Oddaj głos i zdecyduj, który model jest prawdziwym MotoAsem!