Rajd Wisły odwołany!
Jak dowiedzieliśmy się decyzją zarządu Automobilklubu Śląskiego odwołano Rajd Wisły - szóstą eliminację RSMP. Powód to brak zgody starostwa cieszyńskiego na zorganizowanie imprezy. Władze lokalne swoją decyzję tłumaczą szkodami powodziowymi oraz obawą o bezpieczeństwo kibiców. Ewentualną zgodę uwarunkowano wpłatą kaucji w wysokości ... 100 tysięcy złotych!
Jak dowiedzieliśmy się decyzją zarządu Automobilklubu Śląskiego odwołano Rajd Wisły - szóstą eliminację RSMP. Powód to brak zgody starostwa cieszyńskiego na zorganizowanie imprezy. Władze lokalne swoją decyzję tłumaczą szkodami powodziowymi oraz obawą o bezpieczeństwo kibiców. Swoją ewentualną zgodę uwarunkowano wpłatą kaucji w wysokości ... 100 tysięcy złotych!
A oto co na temat odwołania "Wisły" powiedzieli zawodnicy:
Janusz Kulig: Nie mam powodów do radości, najbardziej uderza to we mnie. Ponieważ liczy się sześć rajdów z siedmiu, z związku z tym jest to koniec marzeń o tytule.
Leszek Kuzaj: Poczekam do oficjalnego komunikatu, ale jest to bardzo niedobra wiadomość. Lubię te trasy, rajd ten jest moim oczkiem w głowie. Walka na dwóch pozostałych rajdach będzie jeszcze bardziej zaciekła.
Łukasz Sztuka: Jestem chyba najbardziej zmartwiony ze wszystkich, to przecież mój rajd. Bardzo liczyłem na dobry wynik.
Robert Herba: Bardzo żałuję. Rajd wspaniały, techniczny bardzo widowiskowy. Lubię go. Powody, które podaje organizator wydają mi się tylko zasłoną. A najbardziej żałuję wspaniałej atmosfery i publiczności z tamtych rejonów.
A oto opinia Marcina Kwiatkowskiego, człowieka od lat zajmującego się rajdami samochodowymi: Po dzisiejszej informacji o odwołaniu rajdu Wisły coś we mnie drgnęło i zadałem sobie pytanie - o co tutaj chodzi? Do sportu samochodowego z roku na rok trafia coraz więcej pieniędzy, tak na sponsorowanie zespołów jak na sponsorowanie imprez. W obrocie są ogromne kwoty. Pamiętajmy że start jednego samochodu WRC w najwyższej specyfikacji w jednej eliminacji RMSP to koszt około 250.000.-PLN. Na trasie coraz więcej reklam i co najważniejsze coraz więcej kibiców. Krótko mówiąc wielki interes sportowo reklamowy. Czy przynosi zainteresowanym firmom spodziewany efekt? Pewnie tak aczkolwiek nikt się tym specjalnie nie chwali. W trakcie jednego z najciekawszych sezonów rajdowych, kiedy wszyscy zacierają ręce na pasjonujące pojedynki w rajdach Wisły, Karkonoskim i Warszawskim na miesiąc przed tym pierwszym dowiadujemy się, że sezon zostanie skrócony. O kłopotach organizatorów z Katowic słychać było już po Kormoranie. Czy nie należało wtedy pomyśleć o przesunięciu Rzeszowskiego na termin Wisły i nareszcie daniu szansy powrotu mistrzostw Polski w Bieszczady. Rozmawialiśmy na ten temat z organizatorami z Rzeszowa. Jak wszyscy narzekają na brak pieniędzy, ale jak co roku rajd jest. I co? Pieniądze wydane, Puchary się pościgają, a czołowi kierowcy będą mieli trzy miesiące przerwy. A może wykazując odrobinę chęci i aktywności mimo urlopów można jeszcze spróbować przesunąć termin Rzeszowskiego o trzy tygodnie i doprowadzić do odbycia planowanej ilości rajdów. Do tego momentu nikt takiego pytania Rzeszowianom nie zadał. Co dalej? Co na to firmy które wynajmują samochody i poniosły związane z przygotowaniami koszty, zespoły które zadatkowały wynajmy rajdówek, agencje reklamowe które miały wykorzystać rajd do promocji i Telewizja Polska, która wykupiła prawa do relacjonowania zawodów. W sporcie motorowym mimo gospodarczego kryzysu są duże pieniądze. Problem jest tylko taki, że wydawane są nie zawsze przez właściwe osoby. Reklama rządzi się jedną podstawową zasadą. Ucieka z miejsca gdzie śmierdzi. (Autoklub.PL)