Maturzyści wracali z pracy. Rozbili się o drzewo. Wszyscy zginęli

Pięć młodych osób zginęło w wypadku drogowym w Mikołowie. Samochód uderzył w drzewo.

W niedzielę nad ranem kierujący passatem zjechał z drogi i uderzył w drzewo. Do zdarzenia doszło przy ulicy Przelotowej w Bujakowie (droga wojewódzka nr 925) - dzielnicy Mikołowa.

Jak poinformowała INTERIA.PL. Magdalena Wiśniewska z policji w Mikołowie na miejscu zginęły dwie kobiety i trzech mężczyzn, wszyscy z rocznika 1991-92. Osoby te wracały z pracy, z nocnej zmiany.

***

W najbliższy czwartek flagi na budynkach miejskich w Rudzie Śląskiej będą opuszczone do połowy masztu lub przybrane kirem. Odwołane zostaną imprezy rozrywkowe. W ten sposób miasto uczci pamięć pięciorga maturzystów, którzy zginęli w niedzielnym wypadku drogowym. Cała piątka to tegoroczni maturzyści rudzkich szkół. Młodzi ludzie wracali z nocnej zmiany w jednym z mikołowskich zakładów produkcyjnych. Pracę w nim, na okres wakacyjny, rozpoczęli zaledwie kilka dni wcześniej. Przez pierwsze dwa dni pracowali na porannej zmianie, trzeciego dnia mieli wolne. Czwartego dnia rozpoczęli pracę o godzinie 22; w niedzielę rano wracali ze swojej pierwszej "nocki".

Reklama

***

Jakiś czas temu do naszej redakcji dotarł apel o dostosowanie zieleni przydrożnej do wymogów bezpieczeństwa współczesnego ruchu drogowego. Rozwój motoryzacji niesie ze sobą zagrożenia wypadkami, w których ponoszą śmierć i tracą zdrowie użytkownicy dróg.

Do większości wypadków dochodzi wskutek błędów popełnianych przez człowieka. Należy oczywiście dążyć do zmniejszenia ilości tych błędów, jednak ograniczenia fizyczne i psychiczne, na jakie podatny jest człowiek sprawiają, że ich całkowite wyeliminowanie jest nierealne.

Ogromna niszcząca siła

Dlatego też, w całym cywilizowanym świecie nie ustają starania, aby łagodzić skutki wypadków, do których dochodzi wskutek błędów popełnianych przez uczestników ruchu. Wprowadzone rozwiązania takie jak: pasy bezpieczeństwa, poduszki powietrzne, foteliki dla dzieci, ABS, kontrolowana strefa zgniotu itp, uchroniły od śmierci lub kalectwa wiele osób uczestniczących w wypadkach.

Błędy ludzkie, w połączeniu z wadami technicznymi pojazdów i zmiennym stanem nawierzchni, skutkują często zjechaniem pojazdu z jezdni na pobocze. Gdy w bliskim otoczeniu jezdni utrzymywane są niczym nieosłonięte nieodkształcalne przeszkody (drzewa, słupy itp.) dochodzi do najechania na nie.

W momencie zderzenia wyzwala się ogromna niszcząca siła a skutkiem jej gwałtownego wyładowania są bardzo ciężkie obrażenia ciała osób znajdujących się w pojeździe. Energia ta może zabić człowieka w przypadku uderzenia bokiem pojazdu w przeszkodę już przy prędkości 30 km/h.

90% takich obiektów to drzewa

Przy polskich drogach ponad 90% takich obiektów to drzewa. Ponieważ w zderzeniach z nimi nie pomagają żadne zabezpieczenia, dlatego też śmiertelność w tego typu wypadkach jest bardzo wysoka, a drzewa przydrożne często nazywane są "drzewami śmierci".

Ciąg dalszy znajdziesz TUTAJ.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zginął
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy