Kubica krok od zwycięstwa

Robert Kubica zajął drugie miejsce w pierwszej eliminacji tegorocznego Pucharu Europy Formuły Renault. Polak, który na znanym sobie francuskim torze w Magny Cours startował z pole position, minimalnie przegrał start. Wyprzedził go Eric Salignon, który mimo zaciętych ataków naszego kierowcy, nie oddał już prowadzenia do mety. Walka tej dwójki była ozdobą rozgrywanego przy pięknej wiosennej pogodzie wyścigu. Eric i Robert dość szybko odjechali reszcie stawki i sprawę zwycięstwa rozstrzygnęli pomiędzy sobą.

Formuła Renault 2000 Eurocup, w której tak udanie rozpoczął sezon nasz reprezentant, już drugi rok z rzędu rozgrywa się na najwspanialszych torach wyścigowych Europy. Zmagania tych jednomiejscowych bolidów wyposażonych w dwulitrowy silnik o mocy 185 koni mechanicznych to znakomita kuźnia talentów wśród młodych zawodników. Przy okazji jest to dobra okazja pokazania się na arenie międzynarodowej, ponieważ zawody rozgrywane są w dziewięciu krajach, a o relacje telewizyjne dba kanał Eurosport.

Po sobotnim wyścigu na torze Magny-Cours (oddalonym o 200 km na południe od Paryża) inaugurującym sezon 2002 sam zwycięzca Eric Salignon przyznał, że podczas całego biegu nie miał ani chwili wytchnienia, bo cały czasu czuł na plecach oddech Roberta Kubicy. Różnica między nimi na mecie nie przekroczyła jednej sekundy, podczas, gdy trzeci Aleksandre Premat stracił do Roberta ponad 10 sekund. A oto jak nasz zawodnik oceniał rywalizację podczas wyścigu na torze Magny-Cours: W pierwszym treningu czasowym byłem najszybszy, więc podczas drugiego tylko kontrolowałem czasy i nie wyjeżdżałem na tor. W ten sposób oszczędzałem opony, których według regulaminu możemy użyć tylko 6 przez cały czas trwania zawodów. Nikt nie uzyskał lepszego rezultatu. Jestem bardzo zadowolony, z osiągniętej mety i z drugiego miejsca. Na starcie zabuksowały koła w moim bolidzie. Eric był szybszy, ale cały czas starałem się dotrzymać mu tempa. Drugie miejsce daje mi sporo punktów w klasyfikacji sezonu, które w ostatecznym rozrachunku mogą okazać się bardzo cenne. Podczas całych zawodów najdziwniejszy okazał się moment dekoracji, ponieważ organizator odwrotnie założył na maszcie polską flagę czerwonym do góry! Dopiero polscy dziennikarze wskazali im tę pomyłkę, a mi życzyli dalszych sukcesów obiecując, że ludzie z FIA znają już biało-czerwoną chorągiew. Przy okazji pozdrawiam wszystkich kibiców sportów samochodowych w Polsce i dziękuję im za doping!

Reklama

Kolejny wyścig Eurocup Formula Reanlult 2000 z udziałem Roberta Kubicy już 5 maja na słynnym brytyjskim torze Silverstone.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy