Gaz tylko do starych (cd)

Szanowna redakcjo. Przeczytałem artykuł pana Stanisława Radzimirskiego zamieszczony na waszej stronie, dział Motoryzacja i chciałem podzielić się z wami moimi wnioskami.

Szanowna redakcjo. Przeczytałem artykuł pana Stanisława Radzimirskiego zamieszczony na waszej stronie, dział Motoryzacja i chciałem podzielić się z wami moimi wnioskami.

Całkowicie zgadzam się, że w Polsce dochodzi do pewnego braku konsekwencji w przypadku promowania paliwa LPG do celów napędowych jako bardziej ekologicznego.

Spostrzeżenia autora, co do faktu, że do nowoczesnych silników niskoemisyjnych montuje się najtańsze, czyli najprostsze instalacje LPG są słuszne i spotykam się z taka sytuacją dość często.

W przypadku zamontowania przedatowanego systemu zasilania paliwem LPG np. I lub II generacji do nowoczesnego silnika np. wyposażonego w system MPI, jedynym możliwym spodziewanym rezultatem jest pogorszenie się osiągów trakcyjnych jak i parametrów emisji spalin. Sytuacja taka, jak już mówiłem jest dość powszechna, gdyż prostsza instalacja jest po prostu tańsza a konwersja auta „na gaz” ma na celu właśnie obniżenie kosztów użytkowania takiego pojazdu.

Reklama

Autor w celu zaprzestania sponsorowania przez państwo psucia silników niskoemisyjnych archaicznymi instalacjami LPG proponuje drakońskie rozwiązanie, czyli podniesienie akcyzy na gaz mające na celu podniesienie ceny LPG, co spowoduje zmniejszenie popularności tego paliwa. Sądzę, że jest to wylewanie dziecka z kąpielą.

W Polsce istnieje mechanizm, który powinien zabezpieczać przed taką sytuacją. Mówię tu mianowicie o Stacjach Diagnostycznych.

Poczyńmy pewne założenia:

1. Silnik zamontowany w danym aucie musi spełniać pewne normy emisji spalin tzw. Euro 1, Euro 2, Euro 3 itd… określone przez producenta w homologacji.

2. Silnik ten powinien spełniać te normy niezależnie od paliwa, na jakim MOŻE pracować.

Wobec czego wystarczy jedynie zaostrzyć kontrole emisji spalin na stacji diagnostycznej podczas corocznego przeglądu. W ten prosty sposób dokonamy jakościowej weryfikacji instalacji zasilania gazem LPG zamontowanej w danym aucie.

Innymi słowy, jeżeli zamontujemy do silnika, który według homologacji spełnia normę Euro IV, instalację LPG o niskiej jakości, takie auto po prostu nie przejdzie przeglądu.

Takie rozwiązanie spowoduje podniesienie jakości montażu instalacji LPG w celu zachowania norm emisji spalin dla konkretnego silnika. W przypadku złego montażu klient będzie domagał się zwrotu pieniędzy i demontażu instalacji LPG. Gdyż każde urządzenie zamontowane w aucie podczas przeglądu na Stacji Diagnostycznej musi być sprawne lub wymontowane z auta.

Z poważaniem Marek Plutecki

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Strefa Gazy | paliwa | podniesienie | gaz | LPG
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama