Czy zawodnicy to oszuści?
Wygrywać za wszelką cenę? Oszukując kolegów? Nieprawdopodobne, ale niestety prawdziwe. Poniżej problemy, z jakim przyszło się borykać organizatorom wyścigowego KIA Picanto Cup.
Po zakończeniu wyścigów II i III rundy pucharu niektórzy zawodnicy wygłaszali w kuluarach i na różnego rodzaju forach opinie o nieregulaminowych przeróbkach dokonanych w samochodach najszybszych kierowców pucharu. Nie było jednak żadnego oficjalnego protestu skutkującego rozbiórką kwestionowanych samochodów, ani też nikt nie zgłaszał kierownictwu Kia Motors Polska (KMP) zastrzeżeń dotyczących nieregulaminowych przeróbek w samochodach rywalizujących kierowców. Aby niejasna sytuacja nie powtórzyła się i aby zakończyć wszelkie spekulacje o uczciwości pucharu, po zakończeniu IV i V rundy firma KMP zadecydowała o przeprowadzeniu dodatkowego badania technicznego wybranych samochodów.
Standardowe procedury Zespołu Sędziów Sportowych zawodów (badanie kontrolne samochodów po wyścigach) po zakończeniu rund IV i V, obejmujące kontrole m. in. skrzyni biegów, rozstawu kół, układów zasilania, elektroniki i masy samochodów wykazały niezgodności regulaminowe w samochodzie Bartosza Korjata (niezgodna skrzynia biegów). Zawodnik ten został wykluczony z obu rund oraz ukarany karą finansową w wysokości 5 000 zł.
Kiedy jednak w czasie trwania i po zakończeniu IV i V rundy pogłoski o nieuczciwych praktykach dotarły do Kia Motors Polska, kierownictwo firmy postanowiło (niezależnie od procedur wyścigowych) sprawdzić samochody pod względem zgodności z regulaminem technicznym i dokumentacją homologacyjną Picanto. Z uwagi na to, że Zespół Sędziów Sportowych nie podjął decyzji o kontroli silników natychmiast po zakończeniu zawodów zabezpieczono i zabrano do badania samochody sześciu zawodników: Łukasza Błaszkowskiego, Kamila Raczkowskiego, Mariusza Sikory, Andrzeja Spławy-Neymana, Jacka Szurgota i Bartosza Bajerleina.
W porozumieniu z Polskim Związkiem Motorowym Kia Motors Polska powołała komisję do przeprowadzenia dodatkowego badania. W skład komisji weszli Kontrolerzy Techniczni PZM: Bogusław Kurtyka, Marek Opolski, Piotr Sankiewicz, Michał Wierzbicki oraz Jerzy Dyszy, Krzysztof Tobiasz, Artur Szczepankowski i Mariusz Woźniak. Obserwatorem wyznaczonym przez GKSS PZM był Janusz Hancke.
Na badanie zaproszeni zostali zawodnicy (wraz z mechanikami), których samochody były poddane kontroli. Szczegółowemu badaniu poddano m.in. silniki, zwieszenia oraz stan reklam obowiązkowych.
Niezgodności z regulaminami KIA Picanto Cup stwierdzono w każdym z badanych samochodów.
W dwóch samochodach (nr 16 - Bartosza Bajerleina i nr 27 - Jacka Szurgota) niezgodnie z regulaminem rozmieszczone były reklamy sponsorskie.
W silniku samochodu nr 11, Łukasza Błaszkowskiego, stwierdzono nieznaczne ślady dodatkowej obróbki, przy zachowaniu regulaminowych wymiarów.
W silniku samochodu nr 5, Kamila Raczkowskiego, stwierdzono przekroczenie tolerancji wymiarów homologacyjnych. Jednocześnie nie stwierdzono żadnych śladów ingerencji - różnica powstała podczas procesu produkcyjnego samochodu.
W samochodzie nr 30, Andrzeja Spławy-Neymana, stwierdzono ślady obróbki mechanicznej bloku silnika i różnice w wymiarach obrabianej części, które wynikały z nieprawidłowo przeprowadzonej naprawy pękniętego bloku silnika.
W silniku samochodu nr 17, Mariusza Sikory, stwierdzono istotne różnice w zmierzonych wielkościach skoku tłoka oraz średnicy cylindra, co świadczy o zastosowaniu elementów silnika z samochodu o pojemności 1.1.
W związku z wynikami badania, które odbyło się w dniu 6 sierpnia, firma Kia Motors Polska postanowiła ukarać kierowców:
Andrzeja Spławę-Neymana karą finansową w wysokości 3 000 zł oraz Mariusza Sikorę karą finansową w wysokości 7 000 zł.
Jednocześnie firma Kia Motors Polska skierowała wniosek do Głównej Komisji Sportów Samochodowych PZM o nałożenie kar sportowych na zawodników - wykluczenie obu zawodników z IV i V rundy KIA Picanto Cup oraz weryfikację wyników. Posiedzenie GKSS w tej sprawie odbędzie się w dniu 22 sierpnia.
Przed startem do wyścigów kolejnej rundy Kia Motors Polska przeprowadzi rygorystyczną kontrolę rozmieszczenia naklejek reklamowych. W przypadku niezgodności z obowiązującym wzorem na zawodników nałożone zostaną kary finansowe.
Po zapoznaniu się z wynikami kontroli technicznej Dyrektor Wojciech Szyszko powiedział: - Powołując do życia Puchar Picanto chcieliśmy stworzyć młodym zawodnikom szanse sportowej rywalizacji w wyścigach. Wszelkie spory, zwłaszcza dotyczące nierównych osiągów poszczególnych samochodów należy rozstrzygać szybko, zdecydowanie i jednoznacznie, dlatego też w chwili, kiedy dotarły do nas pogłoski o nieregulaminowym przerabianiu samochodów podjęliśmy decyzję o sprawdzeniu części aut. Tego rodzaju kontrole jeszcze w tym sezonie będziemy przeprowadzać, jednak mam nadzieję, że odstępstwa od regulaminu odkryliśmy po raz pierwszy i ostatni. Podkreślam, że naszym celem jest stworzenie warunków sportowej rywalizacji na torze, a nie konkursu tuningu samochodów.