Czopik: rajd niespodzianek
Tomasz Czopik i Łukasz Wroński (Mitsubishi Lancer Evo VI) po pierwszym etapie 10 Rajdu Rzeszowskiego zajmuja pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej. Załoga Excellent Rally Team wygrała wszystkie trzy rozegrane odcinki specjalne uzyskując ponad 44 sekundy przewagi nad drugim w klasyfikacji Sebastianem Fryczem. Tomek i Łukasz prowadzą także w klasyfikacji grupy N, wyprzedzając Michała Sołowowa oraz Mariusza Steca. Po raz pierwszy od kilku lat, w klasyfikacji generalnej rajdu do mistrzostw Polski prowadzi załoga startująca samochodem grupy N.
Tomek Czopik: Bardzo się cieszymy. To dla nas wielkie zaskoczenie. Pierwszy etap był pełen niespodzianek. Najpierw odpadł Leszek Kuzaj, potem Zbyszek Gabryś, a Paweł Dytko złapał gumę i stracił mnóstwo cennych sekund. My zaatakowaliśmy od samego początku. Rajd jest krótki, więc tylko taka taktyka miała szanse powodzenia. Udało się. Uzyskaliśmy dobre czasy i wygraliśmy wszystkie trzy oesy. Ostatni odcinek specjalny pojechaliśmy na oponach typu slick, cudem unikając ulewy. Nasza przewaga nad Sebastianem Fryczem jest duża, ale w rajdach może się zdarzyć wszystko. Zatem drugi etap pojedziemy tak, aby utrzymać tę przewagę i dojechać do mety. Naprawdę się cieszę, bo jeszcze nigdy nie prowadziłem w klasyfikacji generalnej rajdu do mistrzostw Polski. To duży sukces. A tak mało brakowało abyśmy w ogóle nie wystartowali. Rajd jest dobrze zabezpieczony, widzieliśmy mnóstwo kibiców, którzy gorąco dopingują zawodników i co najważniejsze nie stwarzają zagrożenia dla nas i dla siebie. Dziękujemy.
Łukasz Wroński: Jeszcze nie widziałem rajdu, który byłby tak dokładnie otaśmowany. Organizacja zawodów stoi na wysokim poziomie. Kibice są zdyscyplinowani, nie wbiegają na drogę i starają się ustawiać w bezpiecznych miejscach. Widzieliśmy sporo służb porządkowych, które starają się odsuwać ludzi od drogi. Dzięki temu zawodnicy mogą spokojnie skupić się na rywalizacji między sobą. To naprawdę fajny rajd.