Niezwykły egzemplarz Lamborghini Countach pojawił się w Polsce!
Nie codziennie można zobaczyć takie auto jak Lamborghini Countach. Tym bardziej, jeśli był to egzemplarz, którym jeździł sam Ferruccio Lamborghini - założyciel legendarnej włoskiej marki. Właśnie taki niecodzienny model mogą zobaczyć wszyscy, którzy odwiedzą jeden z salonów w Radomiu.
Countach był kamieniem milowym w historii Lamborghini. Wcześniejsza Miura była już niezwykle dobrze przyjęta, ale to właśnie Countach był tym, co wyznaczało ścieżki, jakimi producent podąża do dziś. To właśnie od tego modelu Lamborghini zaczęło charakteryzować się agresywną i buntowniczą sylwetką, jakiej nie da się pomylić z niczym innym oraz podnoszonymi do góry drzwiami, które stały się znakiem rozpoznawczym Lamborghini.
“Countach!" - takim okrzykiem narodziła się legenda
W 1971 roku, jeden z pracowników studia Bretone, które odpowiadało za projekt nowego modelu Lamborghini, po zobaczeniu modelu w skali 1:1 wykrzyczał właśnie słowo “Countach". Dosłownie tłumaczy się jako "plagę" lub "zarazę", jednak w dialekcie piemonckim oznacza wyrażenie zachwytu w łagodnie wulgarny sposób. W ten sposób nowy model Lamborghini zyskał nazwę Countach.
Pierwszy produkcyjny Countach LP400 był dostępny z 12-cylindrowym silnikiem o pojemności 3,9 litra i mocy 375 KM. W roku 1978 zaprezentowano odmianę LP400S, której moc zmalała do 350 KM, jednak dodano zmodyfikowane zawieszenie, szersze koła oraz nadwozie i opcjonalny spoiler, aby zwiększyć przyczepność. Dopiero rok 1982 przyniósł większe zmiany dla Countacha. Zaprezentowano wtedy model LP500S z większym silnikiem o pojemności 4,8-litra. Mimo to auto ciągle oferowało początkowe 375 KM. Dopiero model LP5000 QV z 1985 roku oferował 455 KM i był pierwszym modelem Lamborghini, który do 100 km/h rozpędzał się poniżej 5 sekund.
Lamborghini Countach było produkowane do 1990 roku, kiedy zastąpił je model Diablo. Łącznie powstało 1938 sztuk tego wyjątkowego modelu, który nakreślił przyszłą drogę marki.
Wyjątkowy egzemplarz do zobaczenia w Radomiu
Wchodząc do salonu samochodowego, niecodziennie można zobaczyć taką perełkę, jak Lamborghini Countach LP400S z 1980 roku. Jak mówi Robert Nowakowski, wiceprezes salonu Ster w Radomiu, widok tego auta wprawia wszystkich w osłupienie. - Samochód wywołuje mnóstwo pozytywnych emocji. Każdy kto wchodzi do naszego salonu jest zaskoczony, a uczucie to jest jeszcze bardziej potęgowane w momencie, kiedy dociera do nich informacja o historii i pochodzeniu tego konkretnego egzemplarza. Wszystko dlatego, że jest to samochód, którym wcześniej jeździł sam Ferruccio Lamborghini, założyciel legendarnej włoskiej marki. Auto ciągle ma te same tablice rejestracyjne z Rzymu, które można zobaczyć na archiwalnych zdjęciach Ferruccio Lamborghiniego. Samochód do polskiego kolekcjonera trafił z rąk innego, który odkupił je bezpośrednio od Patrizi Lamborghini, córki Ferruccio.
Auto oczywiście nie jest do kupienia, mimo to na pytanie o jego stan i o to, czy otrzymałoby certyfikat Das WeltAuto, Robert Nowakowski odpowiada z uśmiechem na twarzy. - Stan samochodu jest idealny. Ten egzemplarz ma za sobą całkowitą renowację, więc spokojnie przeszedłby pomyślnie proces certyfikacji. Co więcej, właściciel nie wyklucza, że auto będzie można spotkać na drodze oraz na specjalnych zlotach - w końcu to w pełni sprawny egzemplarz.
Countach LP400S, którym jeździł sam Ferruccio Lamborghini, nie jest pierwszą perełką, jaka była prezentowana w salonie - wcześniej była w nim Miura SV z 1971 roku - ale też nie ostatnią. Jak zdradza Robert Nowakowski, w najbliższym czasie może pojawić się jeszcze jeden tego typu egzemplarz.