Milion sztuk legendarnego modelu zjechało z taśmy. Niemcy świętują
Motocyklowy oddział BMW ma powody do świętowania. Z taśmy fabryki Berlin-Spandau właśnie zjechał milionowy egzemplarz kultowego motocykla turystycznego napędzanego niemal legendarnym silnikiem typu bokser.
BMW GS w różnych odmianach (od R80 GS, przez R 1100 GS do 1250 GS) przez ponad trzy dekady święciło ogromne sukcesy na arenie międzynarodowej i stało się jednym z najpopularniejszych motocykli na świecie. GS-y mają wielu wyznawców i przez lata stały się synonimem motocykli wyprawowych i turystycznych.
Choć w ofercie BMW znajdują się też mniejsze GS-y napędzane różnymi silnikami (od singla, przez dwucylindrowe rzędowe silniki) tylko "duży" GS napędzany dwucylindrowym silnikiem typu bokser jest otaczany tak dużym kultem. Powodem są między innymi rewolucyjne rozwiązania, które od lat lądowały w tym topowym modelu turystycznego enduro, a także jego uniwersalność i szeroki zakres zastosowań - w podróży, w terenie, a także jako pewien symbol statusu.
BMW Motorrad, czyli motocyklowa działka koncernu BMW ma powód do świętowania, bowiem z taśmy w fabryce Berlin-Spandau właśnie zjechał milionowy egzemplarz BMW GS napędzany bokserem. Wydarzeniu co prawda nie towarzyszyła jakaś ogromna feta, a konkretny model który zjechał taśmy, nie był w jakikolwiek sposób szczególnie oznaczony - była to wersja Triple Black.
BMW w tym roku obchodzi stulecie istnienia marki i z tej okazji już w lipcu (7-9) odbędzie się szczególna edycja BMW Motorrad Days, podczas której fani marki z Monachium będą celebrować bogatą historię BMW. A już 28 września odbędzie się oficjalna premiera najnowszego modelu z rodziny GS - R 1300 GS, które ma wprowadzić kilka rewolucyjnych zmian.
***