Ralf nic nie pamięta

Niemiecki kierowca zespołu Williams-BMW, Ralf Schumacher uległ groźnemu wypadkowi podczas wyścigu Formuły 1 o Grand Prix USA na torze w Indianapolis.

R. Schumacher uderzył z dużą prędkością w bandę toru na ostatnim zakręcie przed długą prostą, na której znajduje się linia mety. Jego samochód odbił się od bandy, obrócił i zatrzymał się na środku toru.

W wywiadzie dla magazynu "Bild" młodszy z braci Schumacherów powiedział, że decyzję o powrocie na tor wyścigowy podejmie za kilka dni.

- Widziałem kilka scen w telewizji leżąc w szpitalu. Tylko tyle. Nic nie pamiętam, jedynie początek wyścigu - opowiadał Ralf Schumacher.

- Nie pamiętam jak, gdzie, kiedy. Kompletnie nic. To tak jakby ktoś "wyciął" z mojej pamięci moment wypadku - dodał.

Reklama

- Teraz chce odpocząć. Chcę wrócić do domu. Do mojej żony i synka. Nie mam zamiaru myśleć o wyścigach samochodowych - mówił.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy