Raikkonen: Dla mnie i Ferrari liczy się podium

Średnio wypadły bolidy Ferrari w piątkowych sesjach treningowych przed niedzielnym GP Europy w Walencji. Kimi Raikkonen na porannej sesji wykręcił 10 czas, a po południu był 11.

Średnio wypadły bolidy Ferrari w piątkowych sesjach treningowych przed niedzielnym GP Europy w Walencji. Kimi Raikkonen na porannej sesji wykręcił 10 czas, a po południu był 11.

Słabo natomiast wypadł debiutujący w cyklu GP w barwach Ferrari - Luca Badoer ( 20. i 18. czas ), który miał ogromne problemy z nadsterownością auta.

Niedzielne GP Europy w Walencji, będzie szczególne dla Ferrari, bowiem w całości jest dedykowane Brazylijczykowi Felipe Massie, który miesiąc temu ucierpiał w fatalnym wypadku na torze Hungaroring. Dyrektor techniczny Stefano Domenicali w pierwszych słowach podsumowujących piątkowe treningi nie omieszkał o tym nadmienić.

"Wszystkie nasze myśli wysyłamy w kierunku Felippe. Z jego numerem pojechał Luca Badoer, który znajduję się w bardzo trudnej i niewdzięcznej roli, ale może liczyć na stuprocentowe poparcie całego zespołu Ferrari. Jego występ na treningach można uznać za pozytywny, pomimo pewnych trudności. Oczywiście, że Luca podchodzi do tego weekendu bardzo zmotywowany, bo zdaje sobie sprawę, że dla niego to historyczna szansa, która może być dla niego przepustką do wielkiego ścigania. Inaczej niż Luca do niedzielnego GP podchodzi Kimi Raikkonen. Nasz obecny numer jeden doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że jego wynik nie tylko będzie liczony do klasyfikacji indywidualnej, ale także może pomóc skutecznie bronić trzeciego miejsce wśród konstruktorów. To jest nasze założenie na ten sezon" - wyjaśnił Stefano Domenicali na oficjalnej stronie internetowej Ferrari.

Reklama

Testowy kierowca Ferrari Luca Badoer bardzo długo czekał na swoją szansę, aby zasiąść za kierownicą czerwonego bolidu w oficjalnych zawodach cyklu GP. Taka możliwość przyszła, po wypadku Felippe Massy i kontuzji Michaela Schumachera. Pierwszy oficjalny trening nie należał do najbardziej udanych. Poranne sesje treningowe Luca kończył na ostatnim miejscu z dużą stratą do lidera. Nieco lepiej było w popołudniowej sesji, gdzie Włoch w końcówce pojechał z czasem dającym 18. miejsce. Tłumacząc swoją postawę Luca zwrócił uwagę, że miał problemy z dopasowaniem auta do swojego sposobu prowadzenia bolidu.

"Pomimo kiepskich czasów, jestem zadowolony ze swoich poczynań. Cóż zawsze mogło być lepiej, ale też nie można narzekać. Wiedziałem, że to będzie ciężki dzień i taki był bez wątpienia. Najważniejsze było nie popełnić elementarnych błędów, tak aby trzymać się wyznaczonego planu. Teraz możemy popracować nad ustawieniami bolidu pod mój sposób prowadzenia auta po torze jazdy. Nie miałem żadnych, wytycznych w jakim wyniku powinienem się zmieścić, Ważne było, żebym poznał auto" - powiedział po zakończeniu sesji treningowych Luca Badoer.

Drugi z kierowców teamu "Cavallino" Kimi Raikkonen w Walencji zapowiada walkę o podium. Fin doskonalę zdaje sobie sprawę, że w tym trudnym dla Ferrari momencie na nim spoczywa kompletowanie punktów dla stajni. Piątkowe czasy, które osiągał Raikkonen może nie należały do najlepszych, ale też nie stawiają byłego mistrza świata na straconej pozycji w niedzielnym GP. Zresztą były mistrz świata bardzo optymistycznie podchodzi do swojego startu w Walencji.

"To był dobry dzień i generalnie jestem zadowolony z tego co wykonaliśmy na torze. Cieszy mnie zwłaszcza fakt, że bolid bardzo dobrze współpracuje z oponami, które tutaj przywieźliśmy. Pierwsza sesja była dużo trudniejsza, bowiem tor był zabrudzony i śliski. Zdecydowanie lepiej było na popołudniowym treningu. Podczas piątkowych treningów nie patrzy się na klasyfikację, bo ta nie oddaję aktualnego układu sił. Dla mnie, dla Ferrari podium jest realnym celem do zrealizowania i takie też są nasze założenie na ten weekend - deklaruje Kimi Raikkonen.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy