"Nie bądź głupi. Nie idź do Ferrari"

Zespół Red Bull Racing za wszelką cenę chce zatrzymać u siebie Sebastiana Vettela. Od pewnego czasu pojawiają się spekulacje na temat przejścia aktualnego mistrza świata do Ferrari w ciągu najbliższych kilku lat.

Prezydent Ferrari Luca di Montezemolo mówił nawet, że wcześniej czy później Vettel trafi do włoskiej stajni. Sam zainteresowany również wielokrotnie podkreślał, że jego marzeniem jest jazda w czerwonym bolidzie Ferrari. Obecny kierowca ekipy z Maranello Fernando Alonso stwierdził, że przyjście Vettela nie byłoby dla niego problemem.

Vettel jest związany kontraktem z Red Bull Racing do końca 2012 roku. Włodarze teamu chcą za wszelką cenę przedłużyć z Niemcem umowę o kolejne trzy lata.

Nie znaczy to jednak, że najmłodszego w historii Formuły 1 mistrza świata nie skusi perspektywa występów w legendarnym zespole z Maranello. Doradca Red Bull Racing Helmut Marko widzi to inaczej. Zdaniem byłego kierowcy F1, Vettel jest zbyt inteligentny, żeby przejść do innego teamu tylko dla jego nazwy.

Reklama

"To naturalne, że kierowcy marzą o Ferrari, a włoska stajnia interesuje się tak świetnym zawodnikiem jak Vettel. Uważam jednak, że tylko dla legendy Ferrari, Sebastian nas nie opuści" - powiedział Marko w wywiadzie dla niemieckiej gazety "Bild".

"Musiałyby być sprzyjające okoliczności dla Sebastiana, a na to się nie zanosi dopóki w Ferrari będzie Alonso. Inaczej byłby głupi" - podkreślił.

Zdaniem Marko, Red Bull Racing ma wszystkie atuty, żeby zatrzymać Vettela tak długo, jak to tylko możliwe.

"Jesteśmy mistrzami świata. Zwycięską drużyną. Oferujemy Sebastianowi lepsze warunki niż inni. Z tego powodu nie sądzę, żeby Sebastian odszedł tylko z powodu czyjegoś wizerunku" - zaznaczył doradca Red Bull Racing.

Marko jest również przekonany, że Vettel obroni mistrzowski tytuł. Ostatnio takiej sztuki dokonał Alonso, który był mistrzem świata w roku 2005 i 2006 w barwach Renault.

"W ostatnim sezonie Sebastian stracił 66 punktów z powodu problemów technicznych. Jeżeli uda nam się przezwyciężyć te kłopoty i nie dopadnie nas pech, to obronimy tytuł. No i jest jeszcze on sam - mistrz świata. Przez ostatni rok bardzo dojrzał i jest w pełni gotowy, aby wrócić na tor" - zakończył Marko.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy