"Kubica zburzył nudę w F1"

"To, co wyprawia ekipa Mario Theissena, zasługuje tylko i wyłącznie na słowa uznania. Wreszcie mamy nową siłę w stawce, siłę, która wniesie do tego sportu nową jakość" - powiedział na łamach "Super Expressu" trzykrotny mistrz świata Formuły 1 Nelson Piquet.

"To, co wyprawia ekipa Mario Theissena, zasługuje tylko i wyłącznie na słowa uznania. Wreszcie mamy nową siłę w stawce, siłę, która wniesie do tego sportu nową jakość" - powiedział na łamach "Super Expressu" trzykrotny mistrz świata Formuły 1 Nelson Piquet.

Początek sezonu jest dla zespołu BMW Sauber znakomity. Dwukrotnie na podium stał Robert Kubica (GP Malezji i GP Bahrajnu), a raz Nick Heidfeld (GP Australii). Po trzech wyścigach niemiecki team jest na czele klasyfikacji konstruktorów.

"Najbardziej zaskakujący jest błyskawiczny progres BMW. Rok temu byli trzecią drużyną w cyklu i by zagrozić najlepszej dwójce, musieli liczyć na ich pecha. Teraz są już szybsi od McLarenów i nieznacznie wolniejsi od Ferrari, a jak pokazują treningi na pojedynczych okrążeniach - i z nimi nawiązują wyrównaną walkę" - stwierdził Nelson Piquet.

Reklama

"Formuła 1 ma na całym świecie miliony kibiców, ale w tym gronie jest także spora grupa ludzi, której dominacja czerwonych i srebrnych strzał najzwyczajniej się znudziła. A tę nudę zburzył Kubica! A nic tak nie zwiększa zainteresowania sportem jak właśnie silna konkurencja. Moim zdaniem w Bahrajnie, podczas kwalifikacji, byliśmy świadkami rozpoczęcia nowego rozdziału w F1. Oczywiście w jednych bolidach było odrobinę mniej paliwa, w innych odrobinę więcej, ale to, co zrobił Kubica, zszokowało fachowców. Dlaczego? Bo wszyscy doskonale wiedzieli, że to nie żaden przypadek. Kwalifikacje są traktowane wśród kierowców bardzo prestiżowo, a ci, którzy kończą je na pierwszym miejscu, zyskują szacunek u pozostałych. Polak już wpisał się w historię F1 i nikt mu tego nie odbierze" - podkreślił legendarny kierowca.

"Co do wyścigu o GP Bahrajnu, Kubica troszkę przyspał na starcie. Auto Massy w takich okolicznościach lepiej się spisuje, ale Robert powinien to inaczej rozegrać. Potem wyprzedził go jeszcze Raikkonen i o pierwszym w historii zwycięstwie mógł zapomnieć. Ale spokojnie, nie wszystko naraz - ta chwila w tym sezonie i tak nadejdzie. BMW niespodziewanie zostało liderem klasyfikacji konstruktorów, a czy jest szansa, by i wśród kierowców przedstawiciel tego teamu także wskoczył na pierwsze miejsce? Kilka tygodni temu powiedziałbym "nie". Teraz już nie będę niczego przepowiadał, bo ten sezon jest szalony. I oby tak było do końca!" - zakończył Nelson Piquet.

Super Express/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy