Kubica i "zakręt śmierci"

Roberta Kubicę czeka wielkie wyzwanie! Zakręt numer osiem na torze w Turcji, gdzie w ten weekend odbędzie się wyścig Formuły 1, to najbardziej niezwykły wiraż - poinformował "Fakt".

Przeciążenia na nim dochodzą do 5G, co oznacza, że nasz kierowca podczas jazdy czuje, jakby jego głowa była pięć razy cięższa i ważyła 25 kg.To uczucie powtarza się 58 razy, bo tyle okrążeń trzeba będzie przejechać w niedzielnym wyścigu.

Kubica nie ma miłych wspomnień z Turcji. Mimo to z optymizmem czeka na niedzielny wyścig. - Mam nadzieję, że tym razem szczęście będzie po mojej stronie. Istambul Park jest jednym z tych torów, gdzie trzeba znaleźć idealny balans bolidu na szybkie i wolne zakręty. Zwłaszcza ósmy, gdzie przeciążenia są naprawdę spore, jest bardzo interesujący. Jeżeli pokonujesz go właściwą linią, dostarcza wielkiej frajdy - mówi Kubica na łamach "Faktu".

Reklama

W ten zakręt wjeżdża się na piątym biegu przy prędkości 250 km/h. Ma aż trzy wierzchołki. Na wyjściu z niego kierowcy osiągają prędkość ponad 300 km/h i dosyć długo jadą przy ogromnym przeciążeniu. - To jest główna atrakcja na tym torze. Swoją sławę zakręt ten zyskał już podczas inauguracyjnego wyścigu, ponieważ jest bardzo zdradliwy, co sprawia, że sporo się tam dzieje i często zdarzają się wyjazdy poza tor - powiedział Nick Heldfeld o "zakręcie śmierci".

Fakt/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy