166 km z gazem w podłodze. Dałbyś radę?

W ten weekend po raz pierwszy od pięciu lat kierowcy Formuły 1 zawitają za Ocean. Niedzielny wyścig rozegrany zostanie na nowym torze - Circuit of Americas.

Wstęga asfaltu na położonym nieopodal Austin w stanie Teksas obiekcie mierzy 5,5 km. Zdaniem wielu ekspertów jest to obecnie najbardziej wymagający tor Formuły 1 na świecie.

Wstępne symulacje wykazują, że średnia prędkość okrążenia wynosić będzie 196 km/h w czasie wyścigu i nieco ponad 205 km/h w czasie kwalifikacji. Kierowcy mają do dyspozycji dwie długie proste, ale aż osiem z dwudziestu zakrętów wymaga dohamowania do trzeciego lub niższego biegu. Podobną charakterystykę wykazuje tylko obiekt w Walencji.

Najdłuższa prosta mierzy 1016 m i znajduje się między zakrętami nr 11 i 12. Oznacza to, że kierowca musi jechać przez ok. 13 sekund trzymając pedał gazu oparty o podłogę. Symulacje przeprowadzane przed wyścigiem przez Renault wskazują, że tuż przed dohamowaniem do zakrętu nr 12 prędkość bolidu wynosić powinna około 314 km/h.

Reklama

Ze wstępnych obliczeń wynika również, że bolidy będą obciążone w podobnym stopniu co w czasie GP Malezji. Przepustnica silnika ma być maksymalnie otwarta przez ok. 54 proc. okrążenia. Przewidywany czas przejazdu pojedynczego okrążenia w czasie wyścigu to około 1 minuty i 39 sekund.

Do najtrudniejszych zakrętów zaliczyć trzeba te oznaczone numerami 1, 11 i 12, gdy obroty silnika spadają poniżej 9,5 tys. obr./min, a bolidy poruszają się z prędkością zaledwie 80 km/h. Każdy z tych trzech zakrętów następuje po długim okresie maksymalnego otwarcia przepustnicy, dla zespołów niezwykle ważne jest więc odpowiednie ustawienie aerodynamiki i sprawne hamowanie silnikiem.

Niedzielny wyścig rozegrany zostanie na dystansie przeszło 308 km, co oznacza, że zawodnicy będą musieli przejechać 56 pełnych okrążeń. Czyli ponad 166 km kierowcy pokonają z pedałem gazu wciśniętym do oporu!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama