Renault dołączy do Stellantisa? Zaskakujące doniesienia włoskiej prasy

Włoska prasa donosi, że francuski rząd rozważa połączenie Renault z francusko-włosko-amerykańskim koncernem Stellantis. Na te doniesienie dobrze zareagowała giełda, jednak przedstawiciele Stellantisa nie potwierdzają rozmów z francuskim rządem.

Francja chce połączyć dwa koncerny

Rząd francuski, który jest większościowym udziałowcem Renault ma obawiać się rosnącej konkurencji ze strony niemieckiej motoryzacji i producentów z Chin. Właśnie w celu ochrony przed wpływami konkurentów francuskie władze mają rozważać sprzedanie udziałów Renault  Stellantisowi. Tak przynajmniej wynika z informacji podanych przez włoski dziennik "Il Messagero". 

Reklama

Jak zwraca uwagę Reuters, na plotki o możliwym połączeniu koncernów optymistycznie zareagowała giełda. Akcje Renault wzrosły o ponad 4 proc.

Przedstawiciel Stellantisa komentuje sprawę połączenia koncernów

Renault nie odniosło się do sprawy. Z kolei francuskie ministerstwo finansów odmówiło komentarza. Na temat sytuacji wypowiedział się natomiast John Elkann, prezes rady nadzorczej w koncernie Stellantis. Jak stwierdził, firma obecnie nie rozważa planu dotyczącego fuzji z innymi producentami. Automotive News Europe informuje z kolei, że na temat potencjalnego połączenia obu koncernów negatywnie wypowiadają się również analitycy, którzy zwracają uwagę, że ewentualna fuzja zwiększyłaby nadwyżkę mocy produkcyjnych na Starym Kontynencie.

Rozważania na temat przyszłości Renault pojawiły się po tym, gdy koncern wycofał się z rynku rosyjskiego, który był drugim największym rynkiem Renault, po rodzimym, francuskim.

Szef Stellatisa o fuzjach producentów

Dyskusję na temat ewentualnej fuzji podsycił sam dyrektor generalny koncernu Stellantis, Carlos Tavares, który ostatnio w wywiadzie dla Bloomberga stwierdził, że rosnąca konkurencja ze strony chińskich producentów czy działania Unii Europejskiej na rzecz rezygnacji z silników spalinowych to niektóre z czynników zwiększających potencjał fuzji i przejęć. Zwrócił on uwagę, że chińscy producenci będą mogli oferować samochody elektryczne w takiej samej cenie, co auta spalinowe. Dodał ponadto, że przy jednoczesnym zakazie sprzedawania samochodów spalinowych producenci, którzy nie będą w stanie sprostać cenowej konkurencji, jeśli chodzi o auta elektryczne, znajdą się w trudnej sytuacji. 

Tavares stwierdził również wówczas, że w obliczu rosnącej w siłę chińskiej konkurencji nadejdzie w przyszłości faza konsolidacji dla świata zachodniego, a organy antymonopolowe będą musiały wziąć pod uwagę obecne okoliczności przy zatwierdzaniu dużych fuzji, tak jak to miało miejsce w przypadku koncernów PSA (Peugeot-Citroen) i FCA (Fiat-Chrysler Automobile), które utworzyły Stellantis.

Tavares został zapytany również o Renault. Jak stwierdził, francuski koncern może stanowić inspirację dla działań Stellantisa. Zaznaczył jednak, że nie jest zainteresowany fuzją z tym koncernem bardziej niż jakimkolwiek innym. Wytłumaczył, że zwyczajnie obserwuje strategię konkurencyjnej firmy.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Stellantis | Renault
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy