Chevrolet nie dla Europy. Amerykanie w odwrocie!

To złe wiadomości dla miłośników Chevroleta. Zarząd koncernu General Motors poinformował właśnie, że w 2015 roku amerykańska marka wycofa się z rynków Starego Kontynentu.

Decyzja ta podyktowana jest słabnącym popytem na nowe samochody i chęcią poprawy wyników sprzedaży Opla. Oznacza to jednak, że z naszego rynku znikną takie pojazdy, jak np. Chevrolet Cruze, czy bezkonkurencyjny - biorąc pod uwagę stosunek ceny do wyposażenia i gabarytów pojazdu - Chevrolet Orlando.

Sprzedaż samochodów Chevroleta zostanie utrzymana w Rosji, w całej Europie będzie można natomiast kupić wybrane modele, jak Corvette. General Motors planuje również w ciągu najbliższych trzech lat wprowadzić na Stary Kontynent luksusowego Caddilaca.

Reklama

Jak zapewniają władze amerykańskiego koncernu, porzucenie europejskich rynków przez Chevroleta nie ma związku z podpisanym niedawno przez General Motors porozumieniu o współpracy z francuskim PSA.

Od wprowadzenia na rynki europejskie Chevroleta, co nastąpiło w 2005 roku sprzedaż samochodów tej marki nigdy nie osiągnęła zadowalającego poziomu, oscylując wokół 200 tys. aut rocznie.

Sprzedaż nowych Chevroletów w Europie spadła w ostatnim czasie o 17 proc. Amerykańskiej marce przypada obecnie około 1,2 proc. rynku. Dla porównania udział w europejskim rynku Opla i siostrzanego Vauxhalla wynosi około 6,7 proc.

Wycofanie z Europy nie wiąże się z zamykaniem fabryk. Zdecydowana większość samochodów Chevroleta produkowana jest przez zakłady GM Daewoo w Korei.

Natomiast sieć dilerska Chevroleta w Europie liczy 1900 punktów. Jaka będzie ich przyszłość wyjaśni się w późniejszym terminie. Co istotne, ponad połowa z tych punktów dilerskich sprzedaje również Ople.

Straty General Motors w Europie (Chevrolet, Opel i Vauxhall) od 1999 roku sięgnęły 18 mld dolarów. W samym trzecim kwartale tego roku GM stracił 214 mln dolarów.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: General Motors | Chevrolet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy