Uszkodziłeś komuś auto i zostawiłeś kartkę za szybą? Możesz mieć kłopot

Nawet najlepszym kierowcom zdarza się od czasu do czasu popełnić błąd i przytrzeć inne auto, na przykład podczas wyjazdu z miejsca parkingowego. Uczciwy kierowca zostawi wtedy kartkę z danymi, ale jak się okazuje może to być dla niego dopiero początek kłopotów.

Obcierka lub stuknięcie innego auta na parkingu to sytuacja, która może przydarzyć się każdemu kierowcy. Czasem wystarczy chwila nieuwagi, lub zbytnia pewność siebie i nie wkalkulujemy długości naszego auta, co może poskutkować niewielką kolizją i śladami na obu pojazdach. Co zrobić w takiej sytuacji?

Kartka za wycieraczką to uczciwy sposób

W sytuacji, kiedy zdarzenie miało miejsce na parkingu pod marketem lub urzędem, a my nie mamy czasu lub nie wiemy jak skontaktować się z poszkodowanym (oczekiwanie może trwać nawet kilka godzin), dobrym pomysłem jest pozostawienie kartki z danymi kontaktowymi i opisaniem sytuacji (przyznaniem się do kolizji). Wtedy możemy liczyć na kontakt, wyjaśnić sprawę do końca i zgłosić ją do ubezpieczalni, która pokryje koszty naprawy samochodu poszkodowanego. Kartka nie zawsze jednak jest dobrym pomysłem.

Reklama

Obcierka na parkingu. Zostawiasz kartkę? To nie zawsze dobry wybór

Kartka za wycieraczką jest uczciwym, praktycznym i często skutecznym sposobem, ale to nie zawsze idealne rozwiązanie takiej sytuacji. Wystarczy, że kierowca nie zauważy kartki, zwieje ją wiatr lub rozmoczy akurat padający deszcz i dane przepadną. Wtedy poszkodowany z pewnością zgłosi sprawę na policję, a my, jako sprawcy, możemy być potraktowani jako uciekinierzy z miejsca zdarzenia. Namierzenie sprawcy na parkingu marketowym nie będzie stanowiło większego problemu ze względu na wszechobecny monitoring.

Za spowodowanie kolizji dostaniemy 1000 zł mandatu i 6 punktów karnych, a jeśli do kolizji dojdzie ucieczka z miejsca zdarzenia kara może wynieść nawet kolejne 5000 zł i 10 pkt. karnych. Sprawa może też zostać skierowana do sądu. Dobrą linią obrony będzie wtedy nagranie na którym widać, że zostawiliśmy kartkę z danymi, ale może ona nie wystarczyć do wybronienia się z kary.

Kolizja na parkingu i ucieczka może oznaczać regres ubezpieczeniowy

Trzeba pamiętać, że jeśli sprawca kolizji uciekł z miejsca zdarzenia, może liczyć się z pokryciem kosztów naprawy z własnej kieszeni w ramach regresu ubezpieczeniowego - ubezpieczalnia pokryje koszty, ale później upomni się o nie u sprawcy, a na domiar złego straci on zniżki na ubezpieczenie za bezszkodową jazdę.

Jak uniknąć kłopotów po kolizji na parkingu?

Jest jednak kilka sposobów, które mogą nam pomóc w takiej sytuacji. Jeśli doprowadziliśmy do kolizji na parkingu, warto zrobić zdjęcie pozostawionej kartki za wycieraczką z widocznymi danymi, jako dowód, że nie mieliśmy intencji ucieczki i chcieliśmy załatwić sprawę uczciwie. Wtedy w sytuacji gdy będziemy posądzeni o ucieczkę możemy przedstawić naszą "linię obrony". Ważne jest też, żeby dokładnie sfotografować uszkodzone elementy i całe auto poszkodowanego - by uniknąć sytuacji, w której będzie chciał wpisać nam na konto uszkodzenia, z którymi nie mieliśmy nic wspólnego.

Innym sposobem, w przypadku gdy zdarzenie miało miejsce na parkingu marketowym, lub np. pod urzędem jest zgłoszenie się na portiernię lub recepcję i poproszenie o wezwanie poszkodowanego przez radiowęzeł w celu wyjaśnienia sprawy. Wtedy podajemy na recepcji:

  • markę i model samochodu poszkodowanego
  • kolor
  • numer rejestracyjny
  • ewentualnie strefę parkingową, w której się znajduje

Jeśli poszkodowany nie zgłosi się mimo wezwania, możemy pozostawić nasze dane na recepcji - kiedy kierowca zauważy stłuczkę może zgłosić się do recepcji, a jeśli nie on, na pewno zrobi to policja w celu uzyskania nagrań z monitoringu.

Gdy do zdarzenia doszło na parkingu osiedlowym warto o właściciela rozpytać na ochronie lub portierni, a jeśli nic tam się nie dowiemy możemy postąpić tak samo jak w przypadku marketu lub urzędu (pozostawić dane do wyjaśnienia sprawy). Inną metodą jest trąbienie by zwrócić uwagę właściciela uszkodzonego samochodu.

Jakie dane powinniśmy zostawić na kartce za wycieraczką poszkodowanego?

Na kartce którą zostawiamy za wycieraczką uszkodzonego samochodu powinniśmy zawrzeć najważniejsze informacje dotyczące zdarzenia i tego jak się z nami skontaktować. Nie powinniśmy zostawiać tam danych wrażliwych takich jak PESEL, czy numer polisy ubezpieczeniowej. Wystarczy że na kartce napiszemy:

  • datę i miejsce zdarzenia
  • uszkodzenia powstałe w wyniku kolizji
  • nasz numer telefonu

Wyjaśniamy sprawę z poszkodowanym - spisanie oświadczenia

Jeśli dojdzie do spotkania z poszkodowanym właścicielem auta, nie ma potrzeby wzywania policji. Wystarczy, że spiszemy oświadczenie o zdarzeniu parkingowym, które będzie podstawą do uzyskania odszkodowania dla poszkodowanego od naszego ubezpieczyciela. Na oświadczeniu o zdarzeniu parkingowym powinny znaleźć się:

  • Data, godzina i miejsce zdarzenia
  • Okoliczności powstania zdarzenia
  • Szkody powstałe w wyniku zdarzenia
  • Marka model i numery rejestracyjne samochodów sprawcy i poszkodowanego
  • Dane uczestników zdarzenia ze wskazaniem sprawcy i poszkodowanego
  • Dane polis ubezpieczeniowych i nazwy zakładów ubezpieczeniowych sprawcy i poszkodowanego

Po spisaniu oświadczenia poszkodowany zgłasza sprawę do swojego ubezpieczyciela podając wszystkie dane sprawcy i czeka na uzyskanie odszkodowania, a my musimy liczyć się z redukcją zniżek za bezszkodową jazdę i kosztami naprawy własnego samochodu. W wypadku gdy mamy Auto Casco możemy oczywiście uzyskać pieniądze na naprawę auta z ubezpieczenia AC.

Zobacz także: Janusz Palikot i Kuba Wojewódzki skazani

*** 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kolizja | stłuczka parkingowa | ucieczka z miejsca wypadku
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy