Najmocniejsza "beemka" świata

Napędzane pięciolitrowym silnikem V10 o mocy 507 KM BMW M5 to dzieło sztuki samo w sobie.

Mało komu może przychodzić do głowy myśl dotycząca dalszego wzmacniania tego samochodu. A jednak na taki właśnie szalony pomysł wpadli Amerykanie z kalifornijskiej firmy Currency Motors.

Oczywiście był tylko jeden sposób, by wzmocnić silnik, który fabrycznie generuje ponad 100 KM z litra pojemności - montaż turbosprężarki.

Urządzenia tego nie dało się jednak zamontować pod maską. Z dwóch względów - braku miejsca oraz zbyt dużego grzania się takiego układu. Dlatego sięgnięto po rozwiązanie niekonwencjonalne. Dwie duże turbosprężarki zamontowano tuż przed końcami podwójnego układu wydechowego, dokładnie pod tylnym zderzakiem! Oczywiście auto otrzymało całkowicie nowy układ wydechowy oraz intercooler.

Reklama

W efekcie powstało najszybsze BMW na świecie. Samochód dysponuje mocą 810 KM, co pozwala mu rozpędzić się do 386 km/h! W tym kontekście zmiany dotyczące stylizacji nadwozia i wnętrza, zawieszenia czy kół można uznać ze nieistotne...

Brak natomiast informacji, jak umieszczone za tylnymi kołami sprężarki reagują po wjechaniu w kałużę czy też jak wygląda turbodziura. Złośliwi mówią, że jest podobna do czarnej dziury, czyli po prostu olbrzymia.

Za tak zmodyfikowane BMW M5 firma życzy sobie 350 tysięcy dolarów.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: BMW | BMW M5
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy