Ekstremalna Supra

Gdy Supra trafiła do warsztatu jej stan techniczny, a dokładnie silnik, nadawał się do remontu. Potrzebna była szybka reanimacja, żeby samochód znów pojawił się na drodze. Wymiana zużytych i zniszczonych podzespołów, oraz zmiany mechaniczne, jakie przeprowadzono, ożywiły Suprę. Doprowadziły także do wzrostu parametrów silnika. Nie od dziś wiadomo, że 3 litrowa 2JZ-GTE to świetna baza do dalszych modyfikacji.


Szał stylistyki


Przy okazji oglądania wystaw, prezentacji aut czy zlotów, jakie odbywają się za oceanem czy w krajach Europy zachodniej, obserwujemy samochody, które nie tylko zaskakują swoim wyglądem zewnętrznym, czy wewnętrznym, ale również powalają nas na kolana tym, co zrobione mają pod maską. W tym miejscu od razu na myśl przychodzi śrubowanie parametrów silnika. Znamy upodobania tamtego rynku i wiemy, co potrafią robić Panowie w warsztatach tuningowych. Ale oprócz tego, że silnik i jego wnętrzności nie mają dla nich żadnych tajemnic, to jeszcze dbają o to żeby jego prezencja była nienaganna. Błysk chromu, lakierowanie plastikowych elementów? wszystko po to, żeby po uchyleniu maski oglądający osłupiał ze zdumienia.

Reklama

W naszym kraju również możemy już zaobserwować próby tworzenia samochodów, które jednym słowem są ?kompletne". Słowo kompletne jest dość elastycznym stwierdzeniem. Każdy ma swoją własną definicję i upodobania, jeśli chodzi o tuning. Głównie jednak wszystko skupia się wokół nadwozia. Później ewentualnie zajmujemy się mocą i systemem audio. Jednak rzadkością jak na razie jest stylizacja silnika.

Ten trend powoli jednak i u nas zaczyna gościć. Toyota Supra, którą tu widzimy jest tego świetnym przykładem. Takiego silnika mogą zazdrościć wszyscy. Nie tylko w naszym kraju, ale również poza jego granicami, gdzie tuning jest mocniej rozwinięty.


Reanimacja

Zanim jednak pod maską zaczął panować taki klimat, przeprowadzono sporą ilość zmian, nie tylko estetycznych, ale także mechanicznych - zajęła się tym firma Japan Sport Service. Jedne zmiany doprowadziły do wzrostu mocy, drugie do odpowiedniego eksponowania tej rzędowej szóstki.

Auto porusza się po drogach już 10 lat, więc niektóre elementy uległy zużyciu, żeby nie powiedzieć zniszczeniu. Tak silnik doczekał się nowych tłoków, pierścieni, korbowodów, pompy olejowej, pompy wodnej i wszystkich potrzebnych uszczelek.

Do kosza powędrowały również wszystkie śruby spinające silnik w jedną całość. Teraz wszystko poskręcane jest śrubami ARP.


Więcej mocy

Jak wiadomo, jednostka Supry doładowywana jest przez dwie turbosprężarki. W ten sposób inżynierowie Toyoty uzyskali 320 KM mocy. Ilość w zupełności zadowalająca, ale prawdziwi miłośnicy mocnych wrażeń zawsze chcą wykrzesać nieco więcej koni. Tutaj jest podobnie. Na miejscu seryjnego układu turbosprężarek pojawiła się jedna ogromna turbina Greddy T78-33D. Możliwości, jakie daje to urządzenie są bardzo duże - około 800 KM. Mniejsze możliwości jednak ma skrzynia biegów prezentowanej Supry. Automat, który się tu znajduje, nie pozwala na osiąganie większych mocy niż 450 koni mechanicznych. Można poczuć, więc mały niedosyt, gdy reszta przystosowana jest do osiągania znacznie większych parametrów. Wraz z turbiną założony został kolektor wydechowy Greddy. Zawór wastegate to także produkt z katalogów Greddy. Już na pierwszy rzut oka widać, że sięgano tylko i wyłączenie po sprawdzone i najlepszy podzespoły.

Zawór upustowy Blow off Valve, który założono w przewodzie doprowadzającym powietrze do kolektora ssącego to także Greddy. Listę elementów z tej firmy zamyka downpipe.

Skoro już jesteśmy przy układzie doładowania to warto zaznaczyć, że seryjny intercooler został zastąpiony większym i wydajniejszym. Umiejscowiono go w przednim zderzaku.

Świece zapłonowe pochodzą od Denso. Jeszcze jedną rzeczą, która rzuca się w oczy zaraz po podniesieniu maski to potężny filtr stożkowy K&N-a. Układ wydechowy Supry wzbogacono ostatnim tłumikiem pochodzącym od JUN-a. Dźwięk, jaki wydaje po przekręceniu kluczyka elektryzuje. Wszystkie elementy łączące poszczególne przewody są w niebieskim kolorze i oznaczone są logiem firmy Samco.

Bardzo poważnie potraktowano również cały układ paliwowy. Dwie pompy Boscha podają paliwo. Ciśnienie na aluminiowej szynie ustalane jest przy pomocy regulatora ciśnienia OEM. Wtryskiwacze Greddy 720 cc zastąpiły seryjne. W ten sposób układ ten pozwala zaspokoić potrzeby silnika przy mocach znacznie przekraczających 450 KM.

To ogół zmian, które wpływają na podwyższenie mocy silnika.


Zmian ciąg dalszy

Po tych zabiegach wzięto się za poprawę wyglądu całej komory silnika. Przewody, które wykonane są ze stali, wypolerowano. Elementy plastikowe pokryto warstwa lakieru w kolorze fioletowym. Dodatkowo smaczku dodają niebieskie silikonowe łączniki. Miło się patrzy na ten silnik.

We wnętrzu samochodu pojawiły się dwa wskaźniki Greddy. Pierwszy z nich monitoruje temperaturę gazów w układzie wydechowym - EGT. Drugi to wskaźnik ciśnienia doładowania. Już niebawem pojawi się trzeci wskaźnik Greddy, który będzie pokazywał wartość ciśnienia paliwa w układzie.

Całe nadwozie Supry pomalowano na czarny perłowy metalik. Nie wprowadzano żadnych zmian, typu spoilery czy nowe wzory zderzaków (planowane jest założenie innego przedniego zderzaka). W tej kwestii można powiedzieć auto jest na razie dziewicze. Jednak sylwetka, którą zaproponowali Japończycy, jest sama w sobie bardzo ciekawa i agresywna. Pasuje do charakteru i temperamentu samochodu. Wymianie uległy przednie reflektory. Te, które teraz są założone to ksenony pochodzące z modelu '98.

Czerń nadwozia kontrastuje z felgami, które wypełniają przestrzeń w nadkolach. Wzór pochodzi z oferty Meccanica Brembana i oznaczony jest jako Model 11. Rozmiar obręczy to odpowiednio 18x8 - przód, oraz 18x9.5 - tył. Jako łącznik z podłożem zastosowano ogumienie Goodyear Eagle F1. Tutaj mamy do czynienia z rozmiarami 245/40 - przód, 265/35 - tył.

Zadbano także o zawieszenie. Sportowe gazowe amortyzatory Kayaba AGX, współpracują ze sprężynami H&R-a. Obniżenie nadwozie wyniosło 25 mm.


Klimat wnętrza

Powróćmy jeszcze na chwilę do wnętrza. Tam oprócz zegarów, skórzanego wykończenia i tego sportowego klimatu, kryje się sprzęt audio. Profesjonalna zabudowa, ?drażni" słuch czystymi dźwiękami. Oprócz tego znajdziemy w środku nawigację satelitarną. Ogół zmian i elementów, które wchodzą w skład tej zabudowy znajdziemy w tabeli.

Lista podzespołów wchodzących w skład audio:

Alpine CVA - 1004R - radioodbiornik - sterownik multimedialny z ekranem 6.5",

Alpine NVE - N077PS - system nawigacji satelitarnej DVD z mapą Europy,

Alpine PXA - H700 - cyfrowy procesor: dolby digital, DTS 5.1, dlb ProLogic II,

Alpine DHA - S680P - odtwarzacz-zmieniarka na 6 płyt DVD/CD,

Infiniti Kappa - system głośników na przód 16.5 cm,

Infiniti Reference - system głośników na tył 16.5 cm,

Infiniti Kappa - dwa subwoofery 30 cm,

Dietz - kondensator,

Dietz - przewody elektryczne,

Dietz - bezpiecznik,

Steg - wzmacniacz 4 kanałowy,

Steg- monoblock wzmacniacz,

To jeszcze nie koniec prac nad tym samochodem. Wiadomo już, że w przyszłości planowane są zmiany między innymi w układzie hamulcowym. Na obu osiach mają znaleźć się tarcze nawiercane Brembo. Do tego przewody hamulcowe TRD. Ale najpoważniejszą zmianą będzie wymiana skrzyni biegów z automatu, na manualną 6 biegową skrzynię. W ten sposób blokada, jaką stawia układ przeniesienia napędu zostanie usunięty. Da to dalsze możliwości podnoszenia mocy, na które już w chwili obecnej ten silnik jest przygotowany.

Artykuł pochodzi z czasopisma Auto Tuning Świat

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wymiana | pompy | Infiniti | tuning | auto | układ | silnik
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy