Wielkie zmiany we władzach Volkswagena

Trzęsienie ziemi. Tak, w dwóch słowach, nazwać można to, co wydarzyło się ostatnio na posiedzeniu rady nadzorczej koncernu Volkswagen.

Ze stanowiskiem przewodniczącego rady nadzorczej niespodziewanie rozstał się rządzący firmą od przeszło dwóch dekad Austriak Ferdinand Piech.

78-letni przemysłowiec, wnuk Ferdinanda Porsche, podał się do dymisji po tym, jak w ostatnim czasie wpadł w otwarty konflikt z prezesem zarządu Volkswagena - Martinem Winterkornem.

Wg nieoficjalnych informacji Piech od dłuższego czasu starał się zdyskredytować Winterkorna w oczach udziałowców i lobbował za tym, by na fotelu prezesa zastąpił go Matthias Mueller.

Takie zachowanie nie spodobało się - reprezentującym akcjonariuszy, w tym rząd Dolnej Saksonii - pozostałym członkom rady, wg których Winterkorn dobrze wywiązuje się z powierzonych mu obowiązków. Piechowi postawiono więc ultimatum: albo sam poda się do dymisji, albo wniosek o jego odwołanie zostanie postawiony pod głosowanie.

Reklama

W oficjalnym komunikacie, opublikowanym przez niemiecki koncern w sobotę, czytamy jedynie, że Piech - ze skutkiem natychmiastowym - zrezygnował ze wszystkich funkcji pełnionych w Volkswagen AG. Wraz z nim, z firmą żegna się również - typowana od dłuższego czasu na jego następcę - żona Piecha - Ursula. Oficjalnym powodem odejścia Piecha jest utrata "wzajemnego zaufania niezbędnego do dalszej, udanej współpracy",

Pełniącym obowiązki prezesa zarządu tymczasowo uczyniono jednego z członków rady nadzorczej Bertholda Huber’a. Pod jego przewodnictwem odbędą się zaplanowane na 4 maja posiedzenie rady nadzorczej i walne zgromadzenie zaplanowane na 5 maja.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Volkswagen
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy