Wciąż duże problemy japońskich producentów
Fabryki Toyoty i Hondy będą nieczynne dłużej niż przewidywano. Oba koncerny poinformowały, że z powodu braku części ich zakłady nie wznowią produkcji przynajmniej do końca tego tygodnia.
Wcześniej Toyota informowała, że produkcja ruszy 22 marca, a Honda planowała ponowny rozruch na 23 marca.
Toyota i Honda to najwięksi producentów samochodów w Japonii. Toyota wstrzymała produkcję we wszystkich 18 fabrykach.
Przedłużone zamknięcie mogą najbardziej odczuć odbiorcy w USA. To właśnie tam kierowana jest większość eksportu. Tymczasem stoi produkcja przeznaczonych na rynek amerykański toyot: corolli, prius, RAV4, hond fit i CR-V.
Mniejsi japońscy producenci próbują stopniowo uruchamiać swoje fabryki. Produkcja wciąż stoi w pięciu zakładach Nissana, ale firma planuje wznowić ją w czwartek. Wtedy ruszyć ma m.in. fabryka w Tochigi, w której powstają sportowe nissany 370Z i GT-R, a także auta Infiniti.
Wczoraj pracowały trzy fabryki Mitsubishi operujące na częściach wyprodukowanych przed trzęsieniem, które - na skutek zniszczenia dróg, dostarczono dopiero teraz. Produkcja była jednak tymczasowa, gdyż wielu poddostawców ma fabryki na terenach zniszczonych trzęsieniem ziemi i falą tsunami. Z oczywistych względów nie wróciły one do pracy. Dziś zakłady Mitsubishi znów stanęły.
Tymczasowo wznowiły produkcję fabryki Mazdy. Produkowano głównie części zamienne oraz elementy wykorzystywane przez zagraniczne zakłady, a także kończono montaż samochodów, do których części były dostępne. Firma nie ujawniła na ile starczy jej zapasów.
Również Suzuki uruchomiło częściową produkcję. Nie wiadomo jednak, jak długo będzie ona utrzymana. Firma również ma problem z poddostawcami, dlatego wykorzystywano części wcześniej dostarczone do fabryk.
Natomiast Subaru poinformowało o zawieszeniu produkcji samochodów przynajmniej do czwartku. Od dziś produkowane są jednak części zamienne i elementy potrzebne w fabrykach położonych poza Japonią.