Toyota się zbroi. Będą nowe inwestycje

Obie fabryki zwiększą zdolność produkcyjną firmy o 300 tys. samochodów (obecnie jest to około 9,8 miliona aut). Przez ostatnie lata Toyota stawiała głównie na większe wykorzystanie mocy produkcyjnych istniejących fabryk, które udało się zwiększyć z 70 proc. w 2009 roku do ponad 90 proc. obecnie.

Warta miliard dolarów fabryka w Guanajuato w Meksyku będzie produkowała następną generację Corolli. Uruchomienie zaplanowane zostało na 2019 rok. Zakład będzie w stanie produkować 200 tys. samochodów rocznie. Zatrudnienie znajdzie w nim 2000 osób. Fabryka w Meksyku zostanie zbudowana według nowej koncepcji konstruowania zakładów produkcyjnych na potrzeby samochodów opartych na platformach TNGA. Obiekt ma stanowić wzór dla pozostałych zakładów produkcyjnych Toyoty na całym świecie.

To nie koniec inwestycji światowego potentata. W Guangzhou w Chinach - do 2017 roku - powstać ma trzecia linia produkcyjna, którą co roku będzie mogło opuszczać 100 tys. nowych samochodów. Obecnie działające dwie linie produkują 360 tys. samochodów rocznie. Powstają tam m.in. modele Highlander, Camry i Yaris. Dzięki tej inwestycji zdolność produkcyjna wszystkich pięciu fabryk Toyoty w Chinach wzrośnie z 960 tys. do 1,1 miliona samochodów.

Wybór padł na Chiny i Meksyk, ze względu na to, że - zdaniem analityków - oba kraje mają przed sobą długie lata zrównoważonego wzrostu. Będą to pierwsze inwestycje w fabryki od 2013 roku, kiedy Akio Toyoda, prezydent Toyoty, zapowiedział trzyletnią przerwę w rozbudowywaniu infrastruktury produkcyjnej. Toyota wykorzystała ten czas  na opracowanie nowych modułowych platform i wydajniejszych procesów produkcyjnych.

Nowa Globalna Architektura Toyoty (TNGA) zakłada koncentrację produkcji modeli o podobnej wielkości, aby wykorzystywać w nich jak najwięcej tych samych części. Przykłdowo, produkowana w Meksyku Corolla będzie dzieliła modułową platformę z innymi przednionapędowymi samochodami kompaktowymi - m.in. Priusem 2016 i kolejną generacją Lexusa CT.