Toyota Prezentuje swoje nowości i zdradza plany na przyszłość

Toyota Kenshiki Forum to międzynarodowa konferencja, na której producent przedstawia swoje najnowsze modele oraz dzieli się z dziennikarzami planami na najbliższe lata. W tym roku działo się naprawdę sporo, bo poza postępującą elektryfikacją gamy, mowa była również o napędach wodorowych, a Lexus przedstawił koncept, którego chyba nikt się nie spodziewał. Brzmi ciekawie? To zapraszamy na relację z tego wydarzenia!

Corolla Cross - brakujące ogniwo

Najbardziej eksponowanym modelem na tegorocznej konferencji była Toyota Corolla Cross, czyli nowy SUV z segmentu C. Jest to auto, które ma wypełnić lukę między Yaris Cross i RAV4. Jak to się ma do istniejącego już modelu C-HR? Oba te samochody mają się wzajemnie uzupełniać. C-HR skierowana jest do młodszej grupy odbiorców, którzy nad praktyczność i użyteczność przekładają design oraz oryginalność. Corolla Cross jest z kolei bardziej stonowana pod względem stylistycznym. Oferuje za to bardzo przestronną kabinę i ukierunkowana jest przede wszystkim w stronę rodzin z dziećmi. Toyota zrozumiała, że klienci potrzebują SUVów i w tym momencie ma ich najszerszą ofertę ze wszystkich producentów obecnych na rynku europejskim.

Reklama

Corolla Cross ma nieco większe gabaryty od C-HR, ale mniejsze niż RAV4. Mierzy 446 centymetrów długości, 182,5 centymetrów szerokości oraz 162 centymetry wysokości. Spory rozstaw osi, wynoszący 264 centymetry, pozwolił wygospodarować obszerną kabinę, która bez trudu pomieści co najmniej czwórkę dorosłych pasażerów. Dodatkowo, świetna jest tutaj widoczność, która od początku była słabym i często wytykanym punktem Toyoty C-HR.

Wraz z Corollą Cross po raz pierwszy w ujęciu globalnym debiutuje piąta już generacja napędu hybrydowego Toyoty. Jest to układ klasycznej hybrydy, niewymagającej ładowania z gniazdka, który napędzać może przednia koła, albo obie osie, w układzie znanego z innych modeli Toyoty napędu AWD-i. W skrócie - napęd na cztery koła wykorzystuje dodatkowy silnik elektryczny o mocy 40KM umieszczony przy tylnej osi, który dołącza jej napęd automatycznie, gdy tylko nastąpi utrata trakcji lub wyższe zapotrzebowanie na moc. Nowa generacja hybrydy dostarcza wyższy moment obrotowy oraz większą moc silnika elektrycznego. Poprawiono także wydajność całego systemu i skupiono się na dostarczeniu lepszych wrażeń z prowadzenia. Przyspieszanie powinno być bardziej liniowe, przewidywalne, a obroty silnika sprawniej dostosowywane do bieżącej prędkości. Dopracowana została również bateria litowo-jonowa, która teraz jest mocniejsze niż w poprzedniej generacji i jednocześnie o 40% lżejsza.

Z pozostałych nowości tu zastosowanych, warto też wspomnieć o nowym systemie multimedialnym, który wykorzystuje 10,5 calowy centralny wyświetlacz dotykowy i 12,3 calowy cyfrowy ekran na tablicy zegarów. Niezależnie od tego, czy wybierzemy napęd na 2 koła, czy na wszystkie 4, to do dyspozycji mamy 197 KM mocy, a przyspieszenie do "setki" zajmuje 8,1 sekundy. W Polsce możemy się spodziewać, że Corolla Cross do oficjalnej sprzedaży trafi w połowie 2022 roku.

Toyota GR86 - jeden z ostatnich w swoim rodzaju

Toyota GR86 została stworzona z konkretnie postawionym założeniem - ma dostarczać ogrom przyjemności z jazdy, będąc jednocześnie użyteczna w codziennym użytkowaniu. Model ten, po GR Suprze oraz GR Yarisie, jest trzecim seryjnym modelem Toyoty z linii GR, opracowanym z zespołem Toyota GAZOO Racing. Ma być autem stosunkowo przystępnym cenowo, które zapewni szerokiej grupie klientów możliwość obcowania z bezkompromisowym sportowym charakterem. Toyota deklaruje, że inżynierowie projektujący GR86 szczególny nacisk położyli na charakterystykę prowadzenia, która ma być emocjonująca i angażująca kierowcę.

Konstrukcja GR86 bazuje na modelu GT86. Przy projektowaniu nadwozia skupiono się przede wszystkim na zmniejszeniu masy pojazdu oraz obniżeniu środka ciężkości, by zapewnić bardziej dynamiczne i przewidywalne prowadzenie. Samochód stał się sztywniejszy i bardziej zwarty oraz świetnie wyważony - stosunek masy przód:tył wynosi tu bowiem 53:47. Jednocześnie udało się zachować całkiem praktyczne wnętrze, które pomieści 4 osoby oraz pozwoli im zabrać niewielki bagaż. Zoptymalizowano działanie amortyzatorów w celu poprawienia przyczepności na zakrętach oraz wyostrzono działanie układu kierowniczego i hamulcowego.

Za napęd Toyoty GR86 odpowiada silnik typu bokser o pojemności 2,4 litra. Generuje on maksymalnie 234 KM mocy przy 7 tys. obr./min. oraz 250 Nm momentu obrotowego przy zaledwie 3700 obr./min. i napędza tylne koła.  Auto może być wyposażone w manualną lub automatyczną skrzynię biegów - obie posiadają 6 przełożeń. Warto odnotować, że "manual" zapewnia lepsze osiągi - 6,3 sekundy do "setki" oraz prędkość maksymalną wynoszącą 226 km/h. "Automat" na rozpędzenie samochodu do 100 km/h potrzebuje 6,9 sekundy, a maksymalnie osiągnie prędkość 216 km/h.

Toyoty GT86 można spodziewać się w salonach już wiosną 2022 roku, a jej produkcja będzie ograniczona w czasie do 2 lat.

Lexus ROV Concept - czysta zabawa w terenie

Lexus przyzwyczaił nas do dosyć zachowawczego stylu prezentowanych samochodów, gdzie niektórym może brakowało pierwiastka delikatnego szaleństwa. Zupełnie coś innego prezentuje model koncepcyjny o nazwie ROV (z ang. Recreational Off-highway Vehicle). Jest to pojazd stworzony do jazdy w terenie z napędem wodorowym. Nie jest to jednak napęd zawierający ogniwa paliwowe, ale oparty o 1-litrowy silnik spalinowy, który jako paliwo wykorzystuje sprężony wodór. Jazda jest zatem niemal bezemisyjna, a szkodliwe substancje przedostają się do atmosfery tylko na skutek spalania niewielkich ilości oleju silnikowego. Z racji tego, że jest to koncept, to dokładne osiągi i dane techniczne nie są jeszcze znane.

To co jednak widać, to fakt, że pojazd wyposażony jest w amortyzatory o sporym skoku, duży prześwit, kubełkowe fotele, solidnie zbudowane nadwozie z rurowym stelażem i agresywne terenowe opony. Słowem, wszystko, czego potrzeba do jazdy w terenie. Ma być luksusową "zabawką", której zadaniem jest generować dużo frajdy podczas szybkiego przemierzania bezdroży, w otoczeniu luksusowych materiałów wewnątrz kabiny.

Wodorowa Toyota GR Yaris - mały krok o wielkim znaczeniu

Kolejny ciekawy projekt, który mieliśmy okazję poznać z bliska to Toyota GR Yaris, która, jak w Lexusie ROV, również wyposażona jest w silnik spalinowy zasilany wodorem. Napęd, który został tu wykorzystany był już wcześniej testowany w eksperymentalnie zaprojektowanej Corolli Sport, która startuje w japońskich wyścigach długodystansowych z serii Super Taikyu. Pod maską znajduje się 3-cylindrowy silnik o pojemności 1,6 litra z turbodoładowaniem. Dostosowując go do pracy na wodór, zmieniono układ paliwowy oraz system wtryskowy. Wodór magazynowany jest w zbiornikach pod wysokim ciśnieniem, a proces jego uzupełniania jest praktycznie taki sam, jak na przykład w modelu Mirai, który energię czerpie z wodorowych ogniw paliwowych.

Prace nad prototypowym silnikiem spalającym wodór rozpoczęto w 2017 roku i od razu został on rzucony na głębokie wody podczas prób w wyścigach. Spalanie wodoru zachodzi szybciej niż benzyny, więc w krótszym czasie uwalniana jest większa dawka energii, co skutkuje świetną dynamiką w szerokim zakresie prędkości obrotowych silnika. Co ciekawe, taki silnik może też pochwalić się bardzo rasowym i donośnym brzmieniem. Inżynierowie Toyoty twierdzą, że ma to być rozwiązanie, które pozwoli zachować samochody z silnikiem spalinowym w wyścigach, a przynajmniej wydłużyć tam ich obecność. Jak podkreślają przedstawiciele Toyoty, zawody sportowe to nie tylko rozrywka, ale przede wszystkim możliwość dopracowania samochodów pod względem wytrzymałości oraz osiągów. Wraz z rywalizacją następuje postęp i ciężko się z tym nie zgodzić.

Jak powiedział Akio Toyoda, prezydent marki Toyota: "Budowa naszego wodorowego silnika spalinowego z myślą o startach w wyścigach to był dopiero pierwszy krok. Wyobrażam sobie, że za 10 lat sprawy będą wyglądać zupełnie inaczej niż teraz, dlatego mam nadzieję, że w przyszłości ludzie spojrzą wstecz i docenią, że do tego wyzwania podeszliśmy z pozytywnym nastawieniem, czerpiąc radość z każdej chwili".

Toyota bZ4X - pierwszy z nowej rodziny

Oznaczenie bZ4X z pewnością nie jest najbardziej dźwięczną i najłatwiejszą do zapamiętania nazwą, ale mimo wszystko zdecydowanie jest ona warta zapamiętania. Jest to pierwszy, zaprojektowany od podstaw, samochód elektryczny tej marki i uderza w bardzo konkurencyjny rynek. Pod względem wymiarów blisko mu do RAV4, od którego jest jednak o 9 centymetrów dłuższy i mierzy 469 centymetry. Szerokość to 186 centymetrów, a wysokość 165 centymetrów. Duży rozstaw osi zaowocował wyjątkowo obszernym wnętrzem, które jest zdecydowanie bardziej przestronne niż w RAV4. Jest tutaj też nowy system multimedialny z opcjonalnym 12-calowym ekranem dotykowym.

Wraz z bZ4X debiutuje także nowa platforma, która zaprojektowana została specjalnie pod auta elektryczne. Bateria jest tutaj umieszczona pod podłogą i stanowi integralną część podwozia.  Samochód będzie dostępny z napędem na przednią oś lub z napędem na wszystkie koła. W pierwszym przypadku za napęd odpowiada jeden silnik elektryczny o mocy 204 KM i momencie obrotowym 265 Nm, co pozwoli na przyspieszenie do "setki" w 8,4 sekundy. Napęd na cztery koła realizowany jest już przez dwa silniki, umieszczone na przy każdej z osi. W tym przypadku łączna moc wynosi 217 KM, a dostępny moment to 336 Nm. Uzyskanie 100 km/h zajmuje tu wyraźnie mniej czasu, bowiem 7,7 sekundy. Obie wersje napędowe posiadają ograniczenie prędkości maksymalnej do 160 km/h. Konstruktorzy twierdzą, że zastosowany tu napęd na obie osie, wspierany przez elektroniczne systemy wspomagające jazdę w terenie, pozwala zjechać z asfaltu znacznie dalej niż większością typowych SUVów. Podczas prezentacji modelu padła nawet odważna deklaracja, jakoby bZ4X, pod względem dzielności terenowej, miał dorównywać modelowi Land Cruiser, co mamy nadzieję wkrótce sprawdzić.

Toyota zaznacza, że bardzo dużą wagę przywiązano do konstrukcji baterii litowo-jonowej. Przedstawiciele marki zapewniają, że co najmniej 90% pierwotnej pojemności zostanie zachowane przez 10 lat użytkowania lub 240 000 kilometrów przebiegu. Bateria ma pojemność 71,4 kWh, a zasięg szacowany jest na ponad 450 kilometrów. Trzeba jednak poczekać na oficjalne potwierdzenie danych technicznych, bo auto czeka jeszcze na pełną homologację. Ładowanie może odbywać się z mocą do 150 kW, co powinno pozwolić uzupełnić 80% pojemności baterii w około 30 minut. Konkurencja stosuje już z powodzeniem mocniejsze systemy ładowania, sięgające 350 kW, ale inżynierowie Toyoty twierdzą, że taka moc znacząco obniża żywotność ogniw i dlatego nie zdecydowali się na jej wdrożenie. W ramach ciekawostki warto dodać, że do bZ4X będzie można dokupić panel fotowoltaiczny umieszczony na dachu. Ma on, podobno, dostarczyć dodatkowe 1800 kilometrów zasięgu w skali roku, choć jest to raczej bardzo optymistyczny scenariusz.

Toyota bZ4X jest ważnym elementem planu, który zakłada, że do 2035 roku Toyota w Europie Zachodniej ma dostarczać wyłącznie bezemisyjne samochody elektryczne - z bateriami elektrochemicznymi lub wodorowymi ogniwami paliwowymi.

Tekst i zdjęcia: Michał Borowski

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Toyota
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy