Hyundai straszy Czechów... Polską!
Polska jest zainteresowana inwestycją południowokoreańskiego koncernu samochodowego Hyundai - poinformował wiceprezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIiIZ) Marcin Kaszuba.
„Cały czas podtrzymywaliśmy naszą ofertę wiedząc, że koncern ma problemy w Czechach i na Słowacji” - powiedział.
Nie chciał jednak ujawnić ewentualnej lokalizacji fabryki. Powiedział tylko: „Mamy kilkanaście ofert po 10-20 hektarów. Są to grunty przygotowane, i te będziemy mogli oferować inwestorom”.
O inwestycjach Hyundaia w Czechach, a także na Słowacji pisała wczoraj prasa słowacka i czeska.
Cytowany przez czeskie „Hospodarzske Noviny” rzecznik koncernu Hyundai Oles Gadacz poinformował, że jeśli czeskie władze w najbliższym czasie nie zaoferują uzbrojonych gruntów pod budowę fabryki w Czechach, koncern zacznie budować ją w Polsce.
Według Gadacza, Hyundai jeszcze nie podjął ostatecznej decyzji w sprawie budowy fabryki w leżących na pogórzu beskidzkim Noszovicach czy innych miejscach na Morawach i nie wyklucza wzniesienia jej w Polsce. „Tymczasem czekamy, kiedy czeski rząd nam zagwarantuje, że dostaniemy grunty pod fabrykę” - powiedział Gadacz. Nie sprecyzował, jak długo koncern będzie czekał na decyzję władz w Pradze.
Niedawno Hyundai podał informację o budowie produkującej ok. 300 tys. samochodów rocznie fabryki w Europie - w strefie między północnymi Morawami, Polską i Słowacją.
Hyundai ma kłopoty z budową fabryki samochodów Kia w słowackiej Żylinie. Nadal nie wykupiono tam wszystkich gruntów, choć rząd w Bratysławie zgodził się na ceny właścicieli działek - trzykrotnie wyższe od wyznaczonych przez rzeczoznawcę. Na pewno do końca 2006 roku - a taka była obietnica wobec Koreańczyków - nie uda się wybudować 40-kilometrowego odcinka autostrady z Żyliny w kierunku Bratysławy.