S40 i Carisma - niepodobne bliźniaki

Patrząc na Mitsubishi Carisma i Volvo S40 trudno doszukać się "rodzinnego podobieństwa". Tymczasem pojazdy powstają na wspólnej taśmie produkcyjnej w holenderskim zakładzie Ned Car. To właśnie stamtąd, a nie ze Skandynawii i Japonii, pojazdy docierają do salonów sprzedaży. Powiązania kończą się jednak na samej konstrukcji samochodów, dla kupującego są to dwa zupełnie odmienne pojazdy.


Holenderski "szwed" i europejski "japończyk"
W związku z zastosowaniem wspólnej płyty podłogowej, wielkości obu pojazdów są prawie identyczne: rozstaw osi 255 cm, długość około 450 cm, szerokość 172 cm i wysokość 141 cm. Odmienna jest jednak koncepcja bryły samochodu. Mistubishi zaoferowało wersje: sedan i hatchback, natomiast w salonach Volvo dostępne są: sedan (S40) i kombi (V40). W związku z trzema wersjami karoserii, pojemności bagażnika są różne. W przypadku Carismy sedan i Volvo S40 bagażnik ma 460 litrów. Gdy kupujący szuka uniwersalnego nadwozia pięciodrzwiowego, może oczekiwać pojemności 430 litrów, a po złożeniu tylnej kanapy 1150 litrów. W kombi bagażnik ma pojemność od 415 do 1420 litrów.

Reklama

Wielkość nadwozia wskazuje, że odbiorcą jest ten sam klient. Zaprzecza temu jednak oferta silnikowa. Według szefów Mitsubishi kupujący to człowiek poszukujący samochodu rodzinnego. W koncernie Volvo założono, że kupujący to zarówno osoba ceniąca wygodę rodziny, jak i miłośnik ponadprzeciętnych osiągów. Stąd też oprócz silników 1600 ccm, 1800 ccm i diesel, dostępnych w obu firmach, Volvo oferuje jednostki o mocach 136 KM, 163 KM i 200 KM. Gdy pojazd ma mieć mocniejszy silnik nie mamy wyboru, ale przed zakupem pojazdu z jednostką 1600 ccm, lub 1800 ccm warto przejrzeć obie oferty.


Za co płacimy?

Wprawdzie "czterdziestka" jest najmniejszym samochodem w rodzinie Volvo, ale poziom bezpieczeństwa jest porównywalny z S60, V70 i S80. W każdym samochodzie S40/V40 możemy oczekiwać systemów zabezpieczeń przed skutkami zderzeń bocznych (SIPS), 6 poduszek powietrznych (dwie przednie, dwie boczne i dwie kurtyny), systemu zabezpieczeń przed urazami kręgosłupa (WHIPS), oraz systemu ABS z elektronicznym rozdziałem sił hamowania.

Nieco gorzej wypada pod tym względem Carisma. Wprawdzie przednie i boczne Airbagi oraz ABS nowej generacji są obecne "na pokładzie" (najtańsza wersja nie ma bocznych poduszek), ale kurtyn powietrznych producent nie przewidział w żadnej wersji. Nie osiągalne są także opatentowane przez Volvo systemy SIPS (polega on na rozpraszaniu energii zderzenia na całą klatkę pasażerską) i WHIPS (podczas uderzenia w tył pojazdu oparcie fotela dociska się do pleców kierowcy i nie ma uderzenia głową o zagłówek).

Lepszy poziom wyposażenia w Volvo nie dotyczy tylko bezpieczeństwa. W samochodach S40/V40 każdy pojazd ma elektrycznie sterowane i podgrzewane lusterka boczne, fotele przednie z regulacją podparcia lędźwi, czy lampki do czytania z tyłu. Przewagą Mitsubishi jest natomiast cena pojazdu nie mającego tych dodatków. Kupując Carismę 1600 ccm Classic zapłacimy obecnie 50550 zł (cena samochodu wynosi 56550 zł, ale auta z roku 2002 są tańsze o 6000 zł). Gdy będziemy chcieli wyposażyć pojazd w elektrycznie sterowane lusterka i klimatyzację automatyczną (manualna jest w standardzie) musimy szukać droższego o 4000 zł samochodu - Carisma Comfort. Najtańsze Volvo to natomiast wydatek 72900 zł.

Różnice cenowe nie są już tak duże w przypadku samochodów 1800 ccm z wtryskiem bezpośrednim (silnik Mitsubishi - GDI). Najdroższa benzynowa Carisma to 1,8 GDI Elegance, która w wersji pięciodrzwiowej kosztuje 70090 zł (cena katalogowa 76090 jest obniżona o 6000 zł). Tyle samo - 76000 zł - kosztuje S40 1,8. W tym wypadku nie ma promocyjnych obniżek, ale za 3700 zł więcej możemy kupić wersję S40 Elegance Plus z lampami ksenonowymi i zabudowanym radio z CD.

Podsumowując, jeżeli chcemy kupić najtańszą wersję to musimy patrzeć na Carismę 1,6. Jeżeli szukamy modelu z silnikiem 1,8 lub diesel, to możemy wybierać pomiędzy volvo i mistubishi. Większe silniki to tylko oferta Volvo. Jeżeli za kupnem przemawia też cena, to obecna promocja w Mitsubishi wynosi 6000 zł. A w Volvo? Jak powiedziano w salonie "w tej klasie samochodów nie występuje pojęcie okresowych obniżek cen". Pozostaje więc liczyć na obniżkę od dealera, lub zapłacić wartość katalogową.

Bogusław Korzeniowski

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama