Powiew świeżości u Aston Martina

Wczoraj pisaliśmy o tym, że Aston Martin, jak mało kto, potrzebuje nowych technologii. I proszę! Oto dziś Anglicy zaprezentowali zmodernizowane Vanquisha oraz Rapide'a S.

Najważniejszą zmianą jest zastosowanie całkowicie nowej przekładni automatycznej. W miejsce 6-stopniowej skrzyni, w obu modelach pojawił się 8-biegowy automat Touchtronic III produkcji ZF. Jego użycie pozwoliło na poprawę osiągów oraz obniżenie zapotrzebowania na paliwo.

Nowa skrzynia jest nie tylko o 3% lżejsza od starej, ale pomimo dodatkowych dwóch biegów, zajmuje tyle samo miejsca. Co więcej, działa ze zdecydowanie większą szybkością, kolejne przełożenia zmieniając w czasie 130 milisekund. Pozwala też na przeniesienie większego niż do tej pory momentu obrotowego na koła.

Reklama

W przypadku Vanquisha, przyspieszenie od 0 do 100 km/h spadło aż o 0,5 s! To naprawdę dużo, biorąc pod uwagę wcześniejszy pułap, wynoszący 4,3 s. Teraz to piękne angielskie coupe prędkość trzycyfrową "załatwia" raptem w 3,8 s! Co ciekawe, Vanquish to najlepiej przyspieszający Aston Martin, jaki kiedykolwiek był seryjnie produkowany. Także Rapide S może pochwalić się identyczną zmianą, z tym że jego osiągi siłą rzeczy są gorsze - do 100 km/h rozpędza się bowiem w 4,4 s.

12-cylindrowa jednostka napędowa nie obeszła się bez modyfikacji. Zredukowano przede wszystkim ciśnienie w układzie wydechowym oraz zmieniono oprogramowanie sterujące jej pracą. W rezultacie silnik Vanquisha rozwija teraz moc 576 KM (wcześniej: 573 KM), a Rapide'a S - 560 zamiast 558 KM. Zwiększył się również maksymalny moment obrotowy, który w obu modelach wynosi po 630 Nm przy 5500 obr./min. Przy okazji, choć zapewne właściciele Aston Martinów mają to w głębokim "poważaniu", spadło średnie zużycie paliwa - odpowiednio dla Vanquisha i Rapide'a S, o 7 (do 12,8 l/100 km) i o 13% (do 12,9 l/100km). Ważniejszy dla nich jest za to fakt, że prędkość maksymalna wzrosła aż do 324 km/h (Vanquish, z 295 km/h) i 327 km/h (Rapide S, z 306 km/h).

Ale to nie wszystko. Coupe otrzymało sztywniejsze amortyzatory - o 15% przy przedniej osi i o 35% z tyłu - oraz zmodyfikowane ESP i wspomaganie układu kierowniczego. Zadbano także o podniesienie komfortu akustycznego - zastosowanie nowej rury reakcyjnej (tzw. torque tube) pozwoliło zredukować hałas pochodzący z układu napędowego.

Rapide S doczekał się też większych i bardziej wydajnych tarcz hamulcowych. Wspólne zmiany dla obu aut to zmodyfikowane wspomaganie układu hamulcowego dające lepsze czucie oraz twardsze o 20% tuleje tylnego zawieszenia. Oczywiście, wszystko to ma sprawić, że oba modele będę prowadziły się jeszcze lepiej.

Nowe 9-szprychowe obręcze aluminiowe zastosowane w obu autach nie tylko wpływają na ich wygląd, ale i pozwalają na zaoszczędzenie 7 kg! W ofercie pojawiły się również nowe kolory nadwozia, w tym "Diavolo Red", dostępny do tej pory jedynie w limitowym V12 Zagato. W kabinach zagościły zaś skórzane wykończenia w nowych kolorach.

Odnowione Aston Martiny Vanquish i Rapide S do sprzedaży trafią w trzecim kwartale bieżącego roku.

ms

magazynauto.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy