Infiniti Q50 - w Europie otrzyma turbodiesla

Co ciekawe, od tego ostatniego japońskie auto przejęło jedną dwóch z jednostek napędowych, jakie początkowo zostaną zaoferowane klientom na Starym Kontynencie. Jest to 2,2-litrowy, czterocylindrowy turbodiesel mocy 170 KM i maksymalnym momencie wynoszącym 400 Nm.

W silniku Infiniti zmienione są jednak m.in.: układ chłodzenia i dolotowy, system dopalania spalin, miska olejowa, mocowania i moduł sterujący pracą jednostki (ECU). Wspólne z Mercedesem są natomiast: blok, turbosprężarka, układ wydechowy i układu wtryskowy.

Wysokoprężne Q50 od 0 do 100 km/h ma się rozpędzać w czasie poniżej 9 sekund i średnio zużywać jedynie 4,4 l/100 km,  co czyni je najoszczędniejszym modelem Infiniti w historii. Do wyboru dwa rodzaje przekładni - 6-stopniowa ręczna lub 7-biegowy automat.

Infiniti Q50 w odmianie hybrydowej będzie już znacznie szybszym samochodem. "Setkę" ma osiągać po upływie 5,5 sekundy. Moc jego zespołu napędowego to 364 KM. Siła napędowa płynie na tylne lub cztery koła za pomocą 7-stopniowego automatu.

W odróżnieniu od większego modelu M35h, Q50 na samych tylko elektronach potrafi pokonać dłuższy dystans i odznacza się niższym zużyciem paliwa. Średnio wynosi ono 6,2 l/100 km.

Jako pierwszy model Infiniti, nowe Q50 zostanie wyposażone w układ kierowniczy wykorzystujący wyłącznie połączenia elektryczne (czytaj więcej: Rewolucyjny układ kierowniczy Infiniti). Będzie on współpracował z aktywnym systemem utrzymującym auto na właściwym pasie ruchu. 

Q50 może pochwalić się rekordowym jak na swoją klasę rozstawem osi - 285 cm, zapewniającym sporo przestrzeni dla pasażerów tylnej kanapy, a także przednimi fotelami opracowanymi we współpracy z inżynierami NASA i inteligentnym kluczykiem, który przechowuje kilkadziesiąt parametrów dla czterech kierowców samochodu.

Sprzedaż auta w Europie rozpocznie się jesienią br. Dostępne będą dwie specyfikacje wyposażenia - standardowa lub sportowa.

[AKTUALIZACJA] Wiadomo już, że w Polsce Infiniti Q50 2.2d będzie kosztowało nieco ponad 140 tys. zł, czyli konkurencyjnie w porównaniu z Audi A4, BMW serii 3 lub Mercedesem klasy C, zasilanymi silnikami o podobnej mocy.

Maciej Struk