Mechanik pojechał autem klientki nad morze i zakopał się na plaży

Pracownik warsztatu z Nakła nad Notecią przyjął do naprawy Volkswagena Passata swojej znajomej. Kilka godzin później już wjeżdżał nim na plażę w Dźwirzynie.

25-letni mężczyzna zamiast naprawić auto swojej znajomej, postanowił wybrać się nim w podróż nad morze bez zgody właścicielki. Wjeżdżając na plażę w Dźwirzynie, auto zakopało się w piasku. Mężczyzna otrzymał 50 zł mandatu i kilka punktów karnych. Z pomocą kolegi, próbował wydostać auto. 

Tymczasem niczego nieświadoma właścicielka, przeglądając portale internetowe, natrafiła na informację o incydencie na plaży. Ku swojemu zdumieniu, na zdjęciach zauważyła swojego Passata. Poinformowała o tym fakcie policję.

Reklama

- Po ustaleniach z kołobrzeską policją nakielscy mundurowi potwierdzili, że Volkswagen opisany w artykule to pojazd zgłaszającej - poinformowała podkom. Justyna Andrzejewska.

Funkcjonariusze dotarli do mechanika. Ten zeznał, że po naprawie samochodu chciał go przetestować. - Odzyskany przez policjantów Volkswagen został zwrócony właścicielce, a zachowanie 25-latka oceni sąd, do którego mundurowi skierują wniosek o ukaranie go za samowolne używanie cudzej rzeczy ruchomej - podsumowuje policjantka.

***

Polsat News
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy