Dziwne auto z laserem na ulicach Warszawy. Czy kierowcy mają się czego bać?
Na ulicach Warszawy można ostatnio spotkać tajemniczą Toyotę Yaris wyposażoną w zestaw optoelektroniki, której nie powstydziłyby się najnowsze samochody autonomiczne. Auto należy do Warszawskiego Zarządu Dróg i ma nietypowe zadanie. Uspokajamy - kierowcy nie powinni się go obawiać.
Wbrew pozorom nie chodzi wcale o nadzór nad strefą płatnego parkowania i skanowanie tablic rejestracyjnych parkujących w niej pojazdów. Wyposażona w lidary Toyota ma za zadanie przeskanować warszawskie ulice w poszukiwaniu ubytków nawierzchni i usterek oznakowania.
Warszawa jako pierwsza w Polsce - już w ubiegłym roku - uruchomiła pilotażowy program skanowania dróg przy pomocy laserów. Chodzi o to, by informacje o wszelkiego rodzaju nieprawidłowościach czy ubytkach nawierzchni jak najszybciej spływały do drogowców.
Wnioski z eksperymentu okazały się więcej niż obiecujące. Patrolujący zza biurka pracowali na materiale do złudzenia przypominającym Google Street View, ale o wiele dokładniejszym. Analizowali go za pomocą specjalnego oprogramowania dostarczonego przez firmę OPEGIEKA.
Okazało się, że jeden pracownik na ekranie komputera jest w stanie wychwycić nawet 10-krotnie więcej awarii infrastruktury niż standardowy, dwuosobowy, samochodowy patrol Pogotowia Drogowego, który pokonuje dziennie nawet 50 km.
Warszawski ZDM zdecydował się kontynuować ubiegłoroczny projekt. Od firmy OPEGIEKA wypożyczono kolejny zestaw sprzętu do rejestracji pasa drogowego. Urządzenie nazywa się Street Hive. W jego skład wchodzą:
- dwie kamery,
- moduł GPS,
- lidar.
Te ostatnie to urządzenia łączące laser z teleskopem, pozwalające na tworzenie trójwymiarowego modelu terenu.
Tak zbudowany zestaw o masie około 20 kg trafił na dach służbowej Toyoty Yaris należącej do ZDM, która na co dzień wykorzystywana jest właśnie przez tzw. patrole infrastruktury drogowej. Doposażone w Street Hive auto wyjechało na drogi w początku tygodnia i będzie przemierzać warszawskie ulice do końca marca. Warto zaznaczyć, że pojazd porusza się po ulicach w ramach programu testowego.
By dokładnie określić potencjał drzemiący w nowej metodzie patrolowania, trasy auta z zestawem Street Hive będą zróżnicowane i obejmą zarówno główne arterie, jak i ulice o bardziej osiedlowym charakterze. Testy mają też objąć różne warunki pogodowe i oświetleniowe - co najmniej jeden przejazd odbywać się będzie nocą.
W tym przypadku chodzi o zweryfikowanie możliwości wykorzystania nowoczesnej technologii do sprawdzenia działania urządzeń "świetlnych", czyli:
- latarni
- sygnalizacji świetlnej
- elementów odblaskowych
Zarejestrowany materiał - tak samo jak ten z zeszłorocznego pilotażowego skanowania dróg - trafi do specjalnej przeglądarki, która zza biurka umożliwi przeglądanie ulic i notowanie nieprawidłowości.
Docelowo zgromadzony w ramach skanowania warszawskich ulic materiał trafić ma nie tylko do osób odpowiedzialnych za stan nawierzchni czy oznakowania, ale też np. zajmującym się konserwacją obiektów mostowych i inżynierskich, nadzorem oświetlenia ulicznego czy regulacją zapadniętych włazów i studzienek kanalizacyjnych.
***