Euro Oldtimer 2004

Siódma edycja festiwalu weteranów szos, czyli Euro Oldtimer 2004, odbyła się w Legnicy. Zjechało kilkudziesięciu właścicieli zabytkowych samochodów i motocykli z Polski i Czech.

Siódma edycja festiwalu weteranów szos, czyli Euro Oldtimer 2004, odbyła się w Legnicy. Zjechało kilkudziesięciu właścicieli zabytkowych samochodów i motocykli z Polski i Czech.

W czasie konkursu elegancji wszystkie ekipy prezentowały swoje pojazdy. Obowiązkiem było pokazanie się w strojach i z rekwizytami z epoki, w której wyprodukowano samochód lub motor.

Dlatego też np. właściciel Skody Felicii z 1960 roku ubrał spodnie dzwony, a w wojskowym samochodzie produkcji radzieckiej Gaz jechało dwóch żołnierzy - Polak i Rosjanin.

Zgodnie z zasadą, że należy wykazać się także znajomością dawnych motoryzacyjnych obyczajów - właściciel Opla Olimpii z 1939 roku, ubrany w typową marynarkę, szalik i kaszkiet, zaraz po wyjściu z samochodu pospieszył otworzyć drzwi swojej partnerce, pomagając jej opuścić wóz.

Reklama

"Kupiliśmy tego opla od mężczyzny, u którego stał w szopie, pozostawiony jeszcze przez Niemców. Samochód był w opłakanym stanie. Żeby go wyremontować mój mąż zmuszony był nauczyć się języka niemieckiego. W poszukiwaniu części potrzebnych do remontu zjeździł bowiem całe Niemcy. Wszystko jest restaurowane zgodnie z oryginałem" - zapewniła Grażyna Kamińska z Wałbrzycha.

Furorę robiły też wiekowe eksponaty Pontiaca, Volkswagenów Garbusów, Wartburga, Citroena, Warszawy czy Zastawy.

Ciekawość wzbudzał egzemplarz samochodu Aero 30 z 1934 roku, czeskiej przedwojennej marki fabryki specjalizującej się w przemyśle lotniczym. Przyjechał nim Czech, ubrany w stylowe kraciaste spodnie do kolan i kamizelkę.

Na zlocie nie zabrakło Syrenki. Egzemplarz z 1966 roku prezentował pierwszy i jedyny właściciel auta, który zaznaczył, że pojazd jest w ciągłej eksploatacji i dopiero od niedawna zaczął oszczędzać swoją "królową szos". Jak przystało na kierowcę z tego okresu Jan Kościuk był w stroju wyjściowym ówczesnego przodownika pracy.

Organizator imprezy, miłośnik starych samochodów, Jerzy Janicki z Legnickiego Muzeum Techniki i Motoryzacji, zapoznawał widzów z historią każdego ze zgromadzonych samochodów.

Wiekowe auta oraz motocykle, w tym takie legendy szos, jak: Harley'e Davidsony, Junaki, motockle marki Praga, Tryumph, czy zupełnie nieznany w Polsce słowacki skuter marki Tatran, po prezentacji na Rynku, przejechały ulicami miasta.

Zobacz ostatnie wydanie naszego biuletynu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Czechy | właściciel
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy