Rowerzyści na cenzurowanym. Nowy sprzęt polskiej policji
Dbając o szanowanie przepisów ruchu drogowego, a co za tym idzie - bezpieczeństwa jego użytkowników, policjanci coraz częściej wykorzystują nowoczesne zdobycze techniki. Do kontroli sytuacji na drogach służą im m.in. drony, dzięki którym są w stanie kontrolować ulice, pozostając niezauważonymi.
Kierującym samochodami, czy rowerami czasem może się wydawać, że gdy nikt nie patrzy, łamanie przepisów ruchu drogowego nikomu nie zaszkodzi. Szczególnie dotyczy to z pozoru drobnych przewinień, dokonywanych gdy w zasięgu wzroku nie widać patrolu policji. Jednak funkcjonariusze coraz częściej mają możliwość kontrolowania sytuacji na drogach przy wykorzystaniu nowoczesnych narzędzi. Przykładowo - dzięki dronom mogą z powietrza przyglądać się zachowaniu pieszych i kierujących na najbardziej ruchliwych skrzyżowaniach w miastach.
Podczas takich kontroli policjanci obserwują wszystkich uczestników drogi. W jednej z takich akcji przeprowadzonej przez KPP w Piasecznie funkcjonariusze zwrócili uwagę, że wciąż wielu rowerzystów jeździ brawurowo i zapomina o sygnalizowaniu zmiany kierunku jazdy. Wśród najczęstszych wykroczeń jakie zanotowały policyjne kamery wymieniono m.in. jazdę po chodniku i kierowanie rowerem pod wpływem alkoholu. Wielu cyklistów zapominało także, że pokonując przejście dla pieszych, kierujący ma obowiązek zsiąść z roweru i go przeprowadzić. W przeciwnym wypadku naraża się co najmniej na pouczenie, a czasem i mandat w wysokości 100 zł.
Jak podkreślają funkcjonariusze - każde naruszenie prawa podlega nie tylko odpowiedzialności finansowej ale przede wszystkim zagraża bezpieczeństwu samych cyklistów. Należy pamiętać, że rowerzysta w spotkaniu z samochodem zawsze jest narażony na większe obrażenia. Kierujący rowerami nie mogą zatem zapominać o zasadzie ograniczonego zaufania.
Zgodnie z polskimi przepisami, na rowerze może jechać niemal każdy. Dzieci od 10. roku życia by legalnie poruszać się po drogach, muszą zdobyć kartę rowerową. Młodsze muszą znajdować się pod opieką rodziców. Ale osoby pełnoletnie nie muszą zaliczać żadnych egzaminów ani wykazywać się znajomością jakichkolwiek przepisów. Ta sytuacja może wzmagać przekonanie, że bycie rowerzystą jest jak bycie pieszym i nie wymaga żadnych kwalifikacji.
Jednakże rowerzysta poruszający się po drogach wspólnie z samochodami musi przestrzegać tych samych zasad co kierowcy, co obejmuje znajomość znaków drogowych, zasad pierwszeństwa, a także prawidłowego poruszania się po rondach i innych elementach infrastruktury drogowej.
Chociaż prawo drogowe w Polsce i wielu innych krajach nie wymaga od rowerzystów zdawania egzaminu ze znajomości przepisów ruchu drogowego, istnieją argumenty przemawiające za wprowadzeniem takiego wymogu. Wszak rower, choć znacznie lżejszy i wolniejszy niż samochód, może stanowić zagrożenie zarówno dla pieszych, innych rowerzystów, jak i samochodów. Przykładowo, rowerzysta, który nie stosuje się do przepisów, może spowodować wypadek, w którym ucierpią inni uczestnicy ruchu lub też doprowadzić do uszkodzenia mienia. W przypadku zaistnienia kolizji, sytuację komplikuje brak obowiązkowego ubezpieczenia OC dla rowerzystów. Odszkodowania muszą być dochodzone w drodze postępowań cywilnych, co może być procesem długotrwałym i kosztownym dla ofiar.
Funkcjonariusze z piaseczyńskiej komendy wskazali, że największe emocje wśród skontrolowanych rowerzystów wzbudzały polecenia głosowe wydawane wprost z dronów. Funkcjonariusze w ten właśnie sposób starali się uświadomić rowerzystom i pieszym przekraczającym ulice, że na poziom bezpieczeństwa mają wpływ sami poprzez swoje zachowanie.