Mieszkańcy nie chcą samochodów w centrum. Protest

Centrum Brukseli zostało w niedzielę zamknięte na kilka godzin dla samochodów.

Centrum Brukseli zostało w niedzielę zamknięte na kilka godzin dla samochodów.

Chodzi o jedną z głównych ulic przebiegającą w pobliżu średniowiecznego starego rynku. Mieszkańcy Brukseli zorganizowali piknik, a zmobilizował ich jeden z belgijskich profesorów, który na portalu społecznościowym zaapelował o wspólną, ekologiczną akcję.

Zamiast samochodów - stoły, krzesła, kanapy, stoiska z jedzeniem, a nawet małe boisko do gry w piłkę nożną - tak wyglądała główna ulica miasta. Mimo brzydkiej pogody i ulewnego deszczu kilkaset osób odpowiedziało na apel belgijskiego profesora. "Chcemy powiedzieć burmistrzowi Brukseli, by pomyślał o ludziach i o środowisku, zmienił dotychczasową politykę i zamknął centrum miasta dla samochodów" - mówił jeden z mieszkańców belgijskiej stolicy.

Reklama

Inny zwrócił uwagę, że wiele było planów dotyczących zamknięcia centrum dla samochodów, ale wszystkie pozostały na papierze.

Główna ulica w centrum Brukseli ma być zamykana podczas wakacji w każdą niedzielę na 4 godziny, na razie, bo mieszkańcy belgijskiej stolicy chcą wymusić na władzach całkowite wyłączenie z ruchu tej części miasta.

IAR/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy