Rynek nowych aut się kurczy. Wszystko przez brak chipów
We wrześniu br. w Polsce zarejestrowano 5965 nowych samochodów klasy premium, czyli 11 proc. mniej rok do roku i prawie 10 proc. mniej niż w sierpniu - podał Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar.
Łącznie od stycznia do września 2021 roku zarejestrowano w Polsce 68 tys. 175 samochodów z wyższej półki, o 29,83 proc. więcej w porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego, gdy osłabiony pandemią rynek zamówił jedynie 52 tys. 510 samochodów - podał Samar.
Jak wskazał, wynik na koniec września 2021 roku jest również lepszy od rezultatu osiągniętego w okresie styczeń-wrzesień 2019, gdy krajowe wydziały komunikacji zapisały w bazach danych 56 tys. 297 aut.
Według Dariusza Balcerzyka z Samaru, tradycyjnie wrzesień to okres wzrostu zakupów po czasie letnich wakacji i urlopów, w którym popyt na samochody jest niższy. W tym roku sprzedaż aut była jednak niższa we wrześniu niż w lipcu czy sierpniu.
"W dużej mierze to efekt trwających od kilku miesięcy problemów rynku motoryzacyjnego związanych z ograniczeniem dostępności aut. Te zaś są spowodowane brakiem półprzewodników niezbędnych do wyposażenia samochodów. W związku z tym produkcja niektórych modeli została znacznie ograniczona lub wręcz zastopowana, co odbija się wyraźnie na dostawach samochodów i kondycji rynku" - wyjaśnił ekspert.
Z danych Instytutu wynika, że liderem na koniec września jest BMW, drugie miejsce zajmuje Audi, najlepszą trójkę zamyka Mercedes. Tuż za podium znalazło się Volvo, piąty jest Lexus. W pierwszej dziesiątce zestawienia aut klasy premium stratę po III zanotował tylko Jaguar (34,9 proc. rdr.).
W tym gronie nadal największymi wzrostami wyrażonymi w procentach może pochwalić się Tesla. Od stycznia do września 2021 r. krajowe wydziały komunikacji zapisały w swoich bazach danych 622 amerykańskie elektryki, a wzrost liczby rejestracji rok do roku wyniósł 371,21 proc. - podano.
***